Apel pielęgniarek do radnych powiatowych
My, pielęgniarki szpitala zakaźnego w Raciborzu jesteśmy już zmęczone i wręcz zdesperowane wobec postawy dyrektora naszego szpitala. Pan dyrektor nie ustaje w uświadamianiu społeczeństwa Raciborza i powiatu raciborskiego, że nasza codzienna praca oraz wykonywane w niej czynności nie uległy zmianie.
Informujemy niniejszym, że nasze czynności zawodowe uległy znaczącej zmianie. Nie wahamy się użyć porównania – o 180 stopni.
Zapisy Kodeksu Pracy mówią, że jeśli uległy zmianie warunki zatrudnienia to pracownik musi być poinformowany o tym stosownym aneksem do umowy o pracę i wyrazić zgodę na taką zmianę.
Aktualnie pracujemy każdego dnia, każdego dyżuru z chorymi na koronawirusa, choć nie jesteśmy tzw. zakaźnikami. Nie zostałyśmy w tym celu przekwalifikowane, aby wykonywać taką pracę.
Skoro pracujemy w jednostce o innej, nowej strukturze – już nie w szpitalu rejonowym jak wcześniej, ale w szpitalu jednnoimennym zakaźnym; skoro wykonujemy czynności, których wcześniej nie wykonywałyśmy w naszej pracy to zastanawiamy się czy będąc zatrudnionymi w oparciu o dotychczasowe umowy o pracę, jesteśmy zatrudnione w sposób zgodny z obowiązującym prawem?
Jeżeli pan dyrektor szpitala sądzi, że nauczenie się zakładania kombinezonu ochronnego jest kwalifikacją do wykonywania obowiązków służbowych, to twierdzimy, że jest on w błędzie. To wyłącznie nasza ochrona osobista w codziennych czynnościach zawodowych.
Panie dyrektorze! Proszę mieć świadomość, że gdy pandemia minie, może Pan zostać w szpitalu sam, bo my nie wytrzymamy dłużej takiego traktowania ze strony pracodawcy. Proszę posłuchać radnych powiatowych, którzy przekazują Panu informacje o sytuacji szpitala, bo widać, że oni są już świadomi sytuacji, która może nadejść.Pielęgniarki ze szpitala zakaźnego w Raciborzu