Kiedy autobusy będą woziły w Raciborzu za darmo?
Uchwalenie nowego budżetu Raciborza było dla radnego Pawła Rycki z Płoni okazją do zapytania prezydenta Polowego o obiecywaną w jego kampanii wyborczej darmową komunikację autobusową.
Paweł Rycka spytał wprost: panie prezydencie co z darmową komunikacją? Radny wyjaśnił, że przy budżecie na 2019 rok o to nie pytał, bo Dariusz Polowy podkreślał, że poprzedni plan wydatków „odziedziczył w spadku” po swoim poprzedniku, a Mirosław Lenk nie przewidywał powszechnie darmowych przejazdów „zielonymi” autobusami. – Czy w tej kadencji doprowadzi pan do wdrożenia darmowej komunikacji w mieście? – ciekawiło Ryckę. Dopytał jeszcze o „taksówki zamiast autobusów zapowiadane w kampanii wyborczej”, bo z ust Polowego dało się słyszeć o pomyśle z zastępowaniem kursów autobusowych z dzielnic wynajmowaniem taksówek, opłacanych z budżetu miejskiego.
– Przez cały czas wspólnie z panem prezesem PK Bogdanem Gawliczkiem pochylamy się nad rzeczywistą kalkulacją ile nas, raciborzan kosztuje komunikacja miejska. Jak zobaczymy prawdziwe liczby, jak nie będzie tak, że dokładamy do komunikacji okrężną drogą, że liczymy nie tylko rekompensatę, ale i inne wydatki na rzecz PK to będzie można podejmować decyzje – stwierdził D. Polowy na sesji budżetowej.
Prezydent podkreślił, że nie wycofuje się z zapowiedzi złożonej w kampanii wyborczej. – To nie jest jednak rzecz do wprowadzenia jako najważniejszy priorytet. Trzeba wpierw urealnić, co prowadzimy w zakresie komunikacji miejskiej – zaznaczył włodarz Raciborza.
Temat skomentował jeszcze wiceprezydent Dominik Konieczny odpowiedzialny za gospodarkę komunalną (m.in. nadzór nad Przedsiębiorstwem Komunalnym) twierdząc, że komunikacja w Raciborzu już jest dla wielu mieszkańców darmowa (seniorzy). – Pan jest beneficjentem tych ulg – zaznaczył Konieczny, wskazując, że radni miejscy mają prawo do darmowych przejazdów „zielonymi”. Paweł Rycka odparł z uśmiechem, że „wiceprezydent potrafi być tak fajnie uszczypliwy”.
(ma.w)