Czy na Batorego oszczędzają na strażakach?
Za ochotnikami z raciborskich dzielnic ujęła się radna markowicka Justyna Henek-Wypior. Zwróciła uwagę na to, że straże nie pobierają opłat za wyjazdy do akcji, co w gminach powiatu jest normą.
Radna podzieliła się tym, co usłyszała na dorocznym zebraniu strażaków w markowickiej remizie. – To jest głos wszystkich czterech jednostek z miasta. Pytają za moim pośrednictwem czy Miasto zamierza podnieść kwotę, zarezerwowaną w budżecie miejskim na straże pożarne? – zapytała skarbniczkę na posiedzeniu komisji gospodarki miejskiej. Henek-Wypior podkreśliła, że raciborscy ochotnicy zrezygnowali z wypłat, przysługujących im za wyjazdy do akcji. Z wiedzy radnej wynika, że w okolicznych gminach obowiązują stawki po 20 – 30 zł za godzinę służby w akcji ratowniczo-gaśniczej. – Mamy w tym roku w budżecie na ten cel 260 tys. zł, ale wszystko idzie do górę i pewnie strażacy upomną się w ciągu roku o dodatkowe środki – tłumaczyła radna Justyna Henek-Wypior. Skarbnik Beata Koszowska-Gralak uspokajała ją, że kiedy w budżetach OSP pojawiają się braki, to Stanisław Mrugała z Biura Zarządzania Kryzysowego je monitoruje. Środki na ten cel są dodatkowo zabezpieczane. Przy tej okazji skarbniczka zauważyła, że radni muszą zwrócić uwagę na wydatki bieżące, przy okrojonych dochodach na 2020. – Trzeba zachować ostrożność – podkreśliła. Pocieszyła też radną, że wykonanie budżetu z lat poprzednich wskazuje, że zaplanowane na straż środki powinny wystarczyć.
(ma.w)