Można tak palić węglem by nie kopcić. Trzeba tylko chcieć
REGION Na portalu nowiny.pl ukazał się artykuł „To nie palenie odpadami powoduje smog. Trujemy się nieprawidłowo paląc węglem”. Pisaliśmy w nim o tym, że smog, który towarzyszy nam nieustannie od późnej jesieni do końca zimy, to w głównej mierze efekt niewłaściwego sposobu spalania węgla, który po wprowadzeniu zakazu używania mułu i flotokoncentratu stał się najpopularniejszym paliwem do ogrzewania domów jednorodzinnych. Smog jest również efektem używania niewłaściwych typów węgla, używanych do palenia w domowych, zasypowych kotłach, o czym na łamach portalu mówił Tomasz Miłowski z Rybnika, zajmujący się na co dzień ochroną środowiska. Pan Tomasz podkreślał, że szeroko zakrojona edukacja, to jedyna realna metoda, która pozwoli znacznie zredukować występowanie smogu. Realna, bo tania i dostępna od ręki.
Po artykule na portalu nowiny.pl pojawiło się sporo komentarzy. Jedni czytelnicy twierdzą, że już dawno palą w odpowiedni sposób i metodę tzw. palenia współprądowego zachwalają. Postawę innych (a sądząc po efektach, to wciąż większość) można streścić w kilku słowach: „jak się pali węglem, to musi się kopcić”. No właśnie nie musi. A przynajmniej z komina nie musi wydobywać się ciężki, gryzący dym. Niektórych czytelników zainteresowały słowa Miłowskiego, w których zwrócił on uwagę, na to, że wiele osób, do palenia w domowych kotłach używa niewłaściwego węgla – koksującego. Owszem jest on bardzo kaloryczny, ale też zawiera mnóstwo substancji smolistych, które żeby się spalić, wymagają wysokiej temperatury spalania.
Zacznijmy od rodzajów węgla
Węgiel kamienny dzieli się na typy, które różnią się właściwościami i kulturą spalania. Jedne mocno kopcą, inne nie. Węgiel kopcący ma wyższą wartość opałową, ale dużo trudniej spalić go czysto, a nawet w ogóle spalić do końca w domowych warunkach. Węgiel, który mniej kopci, ma niższą wartość opałową. Podstawowe typy węgla to:
• typ 31 płomienny – najsłabszy (20 – 26MJ/kg), spala się łatwo i czysto, jasnożółtym płomieniem. Pozostawia słabiutki koks, który szybko znika. Najmniej problematyczny, ale też nie bez przyczyny nazywany papierowym, bo sposobem i czasem spalania właśnie papier przypomina. Z wyglądu matowy, jasnoczarny, po upuszczeniu na twarde podłoże łatwo się kruszy. Złotawe wtrącenia to także znak rozpoznawczy tego typu węgla z niektórych kopalń.
• typ 32 gazowo-płomienny – nieco mocniejszy (26 – 29MJ/kg), spala się pomarańczowym płomieniem z czarnymi końcówkami. Dobrze koksuje, ale też nieco się spieka. Z wyglądu ciemnoczarny, błyszczący, twardy (wymaga młotka, pęka na nieregularne kawałki). Najlepszy do domowych kotłów.
• typ 33 gazowy – mocarny (29-31MJ/kg), ale i trudny w spalaniu. Wydziela mnóstwo smolistych, trudnopalnych gazów, spala się ciemnopomarańczowymi kopcącymi płomieniami. Pozostawia świetny, długo spalający się koks. Mocno spieka. Cały zasyp potrafi skleić się w jedną bryłę. Z wyglądu jak bryła smoły, czarny i błyszczący, bardzo twardy, o jednolitej strukturze.
• typ 34 i 35 węgle koksujące (powyżej 31 MJ/kg), wykorzystywane do produkcji koksu w przemyśle. W domowych kotłowniach nie powinno się ich stosować. Węgle koksujące są jeszcze trudniej palne, wydzielane przez nie substancje lotne to ciężkie smoły i gaz koksowniczy (trujące i bardzo trudne do spalenia).
Jak nie palić w domowym kotle?
Węgiel i drewno, choć nazywa się je paliwami stałymi, to faktycznie nie są w 100% substancją stałą. Od 30% (w węglu) do 70% (w drewnie) tego co palne występuje w formie składników lotnych – takich, które są stałe w temperaturze pokojowej, ale w wyższych temperaturach odparowują i spalają się już jako gazy. Ten proces to odgazowanie. Od niego zawsze zaczyna się spalanie drewna/węgla. Źle przeprowadzone może być brudne i śmierdzące.
Odgazowanie jest brudne wtedy, gdy przebiega tak gwałtownie, że należyte dopalenie gazów staje się fizycznie (i chemicznie) niewykonalne – ilości ich są tak wielkie, że odpowiedniej do tego dawki powietrza piec nie będzie w stanie pomieścić. Nawet dopychanie coraz większych ilości powietrza tylko nakręca proces odgazowania a nie wspomaga dopalania gazów, a to dlatego, że dolna warstwa koksu zjada większość tlenu. Wszystko powyżej smaży się w gorących spalinach z koksu. To nie tylko problem dotyczący środowiska, ale też ekonomiczny. Skoro 30% węgla to gazy, z tego wychodzi, że jeśli palacz je odgazowuje, zamiast je spalać, to tym samym wysyła kominem 30% pieniędzy, jakie zapłacił za opał.
Jak palić prawidłowo?
Jeśli w piecu zasypowym górnego spalania (a to zdecydowana większość kotłów starych typów tzw. kopciuchów), to samo paliwo zostanie podpalone od drugiej strony (czyli od góry), to opał zapala się stopniowo, w sposób kontrolowany. Żar pomału podgrzewa tylko niewielką część paliwa, która się z nim styka. Palne gazy uwalniane są w niewielkich ilościach a warstwa żaru daje wysoką temperaturę, w której wszystkie one dopalają się do przejrzystych spalin. Efekt jest taki, że ktoś przechodząc ulicą będzie miał trudność dostrzec, że cokolwiek jest palone. Rozpalając od góry zazwyczaj najpierw ładuje się większą ilość paliwa, która wystarcza na kilka, kilkanaście godzin grzania. – By taki sposób palenia węglem był skuteczny i bezpieczny, kocioł musi być wyczyszczony i szczelny, tzn. nie może pobierać „lewego” powietrza, czyli takiego, które wlatuje nie przez przeznaczone do tego klapki, ale np. przez nieszczelne drzwiczki kotła. Dlatego podczas pierwszej próby palenia od góry zalecam, by nie wypełniać całego kotła węglem, ale np. tylko połowę – mówi Wojciech Treter z portalu czysteogrzewanie.pl
Palenie kroczące
Kiedy wsad kończy się wypalać, a jest potrzeba grzać dalej, to można kontynuować palenie stosując palenie kroczące, czyli po prostu dokładając z boku. Palenie kroczące można też stosować jako osobną metodę, np. jeśli ktoś zamierza palić bez przerwy. Oczywiście metoda ta wymaga nauki i cierpliwości. Przy tej okazji warto nadmienić, że aby była jak najbardziej skuteczna, warto najpierw wyczyścić komin i kocioł.
Wszystkie grafiki pochodzą ze strony internetowej czysteogrzewanie.pl Jeśli po przeczytaniu tego artykułu masz nadal wątpliwości, to mocno zachęcamy do zapoznania się z treściami zawartymi na stronie czysteogrzewanie.pl. W sposób jasny i czytelny, z wieloma poradami, opisano tam jak należy palić od góry, by zaoszczędzić pieniądze i czas, a przede wszystkim zdrowie swoje i innych ludzi. Jeśli ktoś nie ma dostępu do internetu, niech poprosi o pomoc dziecko, wnuczka. Na stronie czysteogrzewanie.pl zostało wszystko podane jak na tacy. Wystarczy chcieć!
Artur Marcisz
czysteogrzewanie.pl