Koncert noworoczny w Krzyżanowicach. Zagrała gminna orkiestra
W piątkowe popołudnie 17 stycznia restauracja „Rege” w Bieńkowicach ponownie gościła krzyżanowicki koncert noworoczny. Wydarzenie poprowadziła koordynator ds. kultury Gminnego Zespołu Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki Sabina Ciuraszkiewicz.
Doroczne wydarzenia muzyczne organizowane przez wójta Grzegorza Utrackiego w okresie noworocznym, są formą podziękowania mieszkańcom gminy za pracę i zaangażowanie w działalność na rzecz lokalnego środowiska. Tym razem wystąpiła Orkiestra Dęta Gminy Krzyżanowice na czele z dyrygentem Krzysztofem Fulneczkiem. Tradycyjnie towarzyszyli im wokaliści: Natalia Tul i Kamil Klimek. Wśród VIP-ów w pierwszym rzędzie zasiedli m.in.: starosta Grzegorz Swoboda, przewodniczący krzyżanowickiej rady
Brunon Chrzibek, szef biura poselskiego Michała Wosia Szymon Szrot oraz kierownicy referatów urzędu gminy.
Wójt Grzegorz Utracki powitał wszystkich przybyłych gości oraz mieszkańców. – Koncert noworoczny to koncert, a nie jakieś przemowy, ale w kilku zdaniach odniosę się do tego, co było, co będzie – rozpoczął wójt. Poprzedni rok G. Utracki nazwał jako „trudny”, ale ten, który nadszedł, określił słowami, że „nie zapowiada się wcale lżejszy”. – Pod względem finansowym i zadań – wyjaśniał swoją myśl. Nadmienił, że wiele zależy od odgórnych zmian, które samorząd musi wypełniać, tak, „aby było jak najlepiej dla naszych mieszkańców”. – Niestety nie zawsze się da – stwierdził G. Utracki. Następnie dziękował za obecność na koncercie wszystkim tym, którzy pracują na rzecz gminy. – Myślę, że gmina
Krzyżanowice nadal jest prężna, w której widać pozytywne impulsy. Mam nadzieję, że tak będzie i w tym roku, czego sobie i wam życzę. Nam – jeszcze trochę pieniędzy, bo tych pieniędzy niestety brakuje w budżecie na realizację wielu zadań – powiedział Grzegorz Utracki. Następnie składał przybyłym życzenia. – Dużo zdrowia, radości, błogosławieństwa Bożego, spełnienia i realizacji swoich marzeń, celów, zamierzeń. Oby każdy z nas, z was, spotykał na swojej drodze tylko dobrych ludzi, otwartych. Choć czasami może poglądy nie zawsze mamy spójne, ale zawsze, abyśmy u nas, w gminie znaleźli wspólny cel: dobro naszych mieszkańców – zakończył Grzegorz Utracki.
(mad)