Wsparcie na najwyższym poziomie
O planach wobec raciborskiego biura poselskiego rozmawialiśmy z ministrem i posłem Michałem Wosiem.
– Siedziba TMZR to już tradycyjne miejsce pod biuro poselskie w Raciborzu. Czy miało dla pana znaczenie przy wyborze, że wcześniej urzędowali tutaj panowie Henryk Siedlaczek i Czesław Sobierajski – posłowie na Sejm?
– Lokalizacja jest atutem tego miejsca. Osoby szukające pomocy, wsparcia w swoich sprawach, wiedzą, że można je tutaj znaleźć. Biuro poselskie temu służy. Są tu pracownicy, którzy pośredniczą w tym, aby poseł mógł się zainteresować ich tematem, zaangażować w pomoc. Cieszę się, że działacze TMZR zaproponowali mi to miejsce pod biuro i jesteśmy tu dla tych wszystkich, którzy potrzebują wsparcia w swoich sprawach indywidualnych. Wsparcia prawnego, w kontaktach z urzędami i instytucjami. Blisko współpracuję z lokalnymi samorządowcami i nadal chcę się angażować w sprawy ważne dla regionu. Zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy transportu, transformacji gospodarczej i ochrony środowiska.
– Z praktyki zgłoszeń do biura poselskiego wynika, że dominują wśród nich indywidualne, ludzkie sprawy. Mieszkańcy są przekonani, że poseł wszystko „załatwi”. Sprosta pan tym nieraz drobnym tematom?
– Mam duże zaufanie do wszystkich moich współpracowników i to na ich barkach będzie spoczywał ciężar niesienia „pierwszej pomocy”. Ja mam świadomość moich licznych obowiązków jako członka rządu, obowiązków ogólnopaństwowych. Mój czas pracy muszę odpowiednio współdzielić, w roztropnych proporcjach, między sprawy kraju, a sprawy okręgu. Jednak deklaruję, że każdy, kto zjawi się w moim raciborskim biurze otrzyma wsparcie na najwyższym możliwym poziomie.
– Jaka będzie szansa na osobiste z panem spotkanie, skoro ma pan tak absorbujące obowiązki w rządzie?
– Biuro poselskie to miejsce, w którym poseł bywa, gdzie ma swoje dyżury. Ja takowe będę tu miał, wyznaczam już terminy. Moi współpracownicy prowadzą na bieżąco kalendarz mojej dostępności tutaj. Mój poprzednik pod tym adresem – poseł Czesław Sobierajski, który nie miał obowiązków rządowych, tylko raz w tygodniu odbywał dyżur w Raciborzu. Sądzę, że w moim przypadku będzie się to odbywać nawet rzadziej, ale konkretne terminy będą ustalane z moim dyrektorem biura. Warto abym wcześniej, ze współpracownikami mógł przeanalizować zgłoszony temat, żeby wiedzieć jak pomóc w danej sprawie. Na takim umówionym wcześniej spotkaniu będę mógł wtedy z mieszkańcem rozmawiać o konkretach.
– W tym roku odbędą się wybory prezydenckie. Posłanka Lenartowicz zapowiedziała wizytę w Raciborzu kandydatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Czy pan jako poseł Zjednoczonej Prawicy pomoże tutaj w kampanii Andrzeja Dudy?
– Jeżeli pan prezydent Andrzej Duda zdecyduje się wystartować, a wszystko na to wskazuje, to wówczas „wszystkie ręce na pokład”. To najlepszy kandydat, pokazał, że jego prezydentura przyniosła dobre owoce. Jestem przekonany, że wielu raciborzan będzie się chciało zaangażować w jego kampanię, a każdy, kto aktywnie uczestniczy w funkcjonowaniu Zjednoczonej Prawicy zrobi wszystko, aby pomóc panu prezydentowi wygrać te wybory.
Pytał Mariusz Weidner