Polowy w Sudole: obwodnica, Topolowa i smutne dzieci
Drugie z jesiennego cyklu wizyt prezydenta Raciborza w dzielnicach miasta zainteresowało ponad 20 osób. Tym razem włodarz przybył w asyście obu wiceprezydentów i sekretarki. Pierwsze pytanie do władz dotyczyło „pasów” przy starej szkole.
Sprawa przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Hulczyńskiej i Korczaka ciągnie się od wielu lat. W kampanii wyborczej w 2014 roku obiecywał je załatwić w Katowicach ówczesny prezydent Mirosław Lenk. Jego następca – Dariusz Polowy – zapoznał się z tą potrzebą dzielnicy wiosną tego roku, ale wciąż nie ma dobrych wieści dla sudolików. – W GDDKiA, które zarządza Hulczyńską (to droga krajowa nr 45 – DK45) nie ma wciąż z kim rozmawiać, bo nie wybrano jeszcze nowego szefa tej instytucji. Gdy tylko do tego dojdzie będziemy się o to starać w Katowicach. Zaangażowanie Miasta, również finansowe, też zaoferujemy – zapowiedział włodarz.
Miejscowi dorzucili do koszyczka GDDKiA dokończenie chodników biegnących przy krajówce przez Sudół. Tego w kierunku Bieńkowic oraz drugiego w kierunku Studziennej.
Polowy zadeklarował, że trzeba rozwiązać kwestię projektową dla chodnika w kierunku Bieńkowic (znajduje się przy miejskiej kamienicy). Jest gotów wpisać takie zadanie w projekcie budżetu miasta 2020.
Światła przy szkole katolickiej
Mieszkańcy Sudołu pokazują na sąsiednią gminę Krzyżanowice, gdzie znajdują się światła wzbudzane przed szkołą w Bieńkowicach. Chcą takiej „na żądanie” przy dawnej SP6, dzisiejszej podstawówce katolickiej. Padła propozycja, aby wzorem Gorzyc zamontować Odcinkowy Pomiar Prędkości w Sudole, od wjazdu do wyjazdu z dzielnicy, gdzie obowiązuje ograniczenie do 40 km na godz., ale mało kto stosuje się do tego przepisu.
Gdzie ta obwodnica?
Jeden z najstarszych na sali w remizie strażackiej, gdzie doszło do spotkania z D. Polowym, oznajmił, że od 63 lat czeka na zapowiadaną obwodnicę w Raciborzu. Nawiązał do zapowiadanego przez rządzący Polską PiS programu 100 obwodnic dla miast. Czy znajdzie się w nim Racibórz?
Na liście roboczej jest obwodnica dla Raciborza. Asystent premiera podał mi, że się tam znalazła – wyjawił sudolikom D. Polowy.
Lista robocza nie precyzuje jaki będzie przebieg takiej trasy – to zależy od władz lokalnych. Obecność w zestawieniu stanowi podstawę przyznania rządowego dofinansowania. Budowana obecnie obwodnica z Rudnika do Piaskowej (RDRP Racibórz – Pszczyna) powinna być kontynuowana w kierunku Sudołu i Bieńkowic. Takie opracowanie znajduje się w magistracie. – Tylko czy obwodnica po tej stronie miasta jest dla nas najsensowniejsza? – zastanawiał się prezydent Polowy. Nadmienił również, że nowa droga nie powstanie w rok czy dwa, gdyż same uzgodnienia „środowiskowe” dla dokumentacji projektowej zajmą około 2 lat.
Dzieci bez placu zabaw
Mieszkańcy ulicy Czynu Społecznego starają się o powstanie placu zabaw w dzielnicy. Jeden jest przy szkole, ale oddalony od tego rejonu, do tego oddzielony ruchliwą krajówką. Tymczasem na ulicy jest już 20 dzieci i bawią się zwykle przy drodze. Rodzicom nie udało się umieścić projektu z placem w Budżecie Obywatelskim. Chcieliby, przy uzyskanej już zgodzie proboszcza Norberta Nowotnego zbudować plac na terenie parafialnym. Z prezydentem Polowym ustalili, że można się o to starać w oparciu o środki z Inicjatywy Lokalnej, gdzie Miasto finansuje materiały, a mieszkańcy wnoszą swoją robociznę.
D. Polowy przywołał przykład z placem z Brzezia, gdzie lokalizacja okazała się sporna, zaprotestowała sąsiadka takiego terenu i teraz Miasto musi przenieść plac zabaw gdzie indzie.
Parkingowy kryzys przy szkole i przedszkolu
Brak miejsc postojowych pod placówkami oświatowymi i związane z tym akcje policyjne są zmartwieniem sudolików. – Jak jest apel, czy akademia w szkole, wystąpienie przedszkolaków, to przyjeżdżają rodzice. Zaraz ich policja przegania, straszy mandatami – relacjonowała Irena Seeman stojąca na czele stowarzyszenia rozwoju dzielnicy. Jest teren przyszkolny do zagospodarowania pod postój i miejscowi poprosili Polowego o inwestycję z budżetu miasta.
Próg lepszy niż ambulans
Mieszkaniec ulicy Spokojnej poskarżył się, że wykonana tam tzw. mijanka i prace związane z kanalizacją deszczową doprowadziły do zalewania jego garażu w trakcie deszczowej pogody. Wiceprezydent Konieczny pocieszał go, że inwestycja nie jest jeszcze dokończona.
Rodzice i dziadkowie z ul. Czynu Społecznego są zainteresowani instalacją w drodze tzw. śpiących policjantów czyli progów zwalniających. Władze przestrzegają, że takie rozwiązanie szybko doprowadzi do narzekań na hałas hamujących i przejeżdżających przez próg samochodów. – Lepiej słyszeć coś takiego niż dźwięk ambulansu, który po dziecko z wypadku przyjedzie – zauważył jeden z ojców. Wiceprezydent Michał Fita wolałby ustawić szykanę pionową, ale zorientował się, że nie poradzą sobie z nią rolnicy, którzy korzystają z tej drogi.
Jeden z uczestników spotkania wspomniał, że kiedyś za tym chodził, zebrał podpisy. – Miało być już załatwione. Ówczesny radny mi tak mówił. Ale prawda jest taka, że każdy to olewa – podsumował.
Pojawił się także postulat o lustro przy wyjeździe z ulicy Piotra Skargi, gdzie jest „taki róg niebezpieczny”, a to droga z kościoła.
Topolowa jest zniszczona
Powrócił temat rozjeżdżania ulicy Topolowej przez ciężarówki z budowy Zbiornika Racibórz. Mimo ograniczenia prędkości, a ostatnio nawet zakazu wjazdu takich pojazdów, proceder trwa. Dodatkowo budynki przy ulicy niszczeją. – Nic pozytywnego się nie wydarzyło w tym temacie, mimo rozmów z wiceprezydentem – narzekał mieszkaniec tej ulicy. D. Polowy stwierdził, że prace na Zbiorniku potrwają jeszcze do czerwca przyszłego roku. Zaproponował, że ustawi tam fotopułapkę straży miejskiej. – Uderzymy kierowców, co łamią przepisy, po kieszeni i rozum im wróci – zapewnił.
Zostali z polami
Zbiornik Racibórz niedługo zostanie oddany do użytku, a tymczasem sudolscy gospodarze mają na jego terenie swoje łąki i pola. Chcieli je już dawno sprzedać RZGW (teraz Wody Polskie), ale nie ma odzewu. – To nienormalne. Te tereny już są zalane. My się chcemy tego pozbyć, ale widać bezsilność, choć to poważny temat – mówił rolnik z dzielnicy. D. Polowy podkreślił, że był z tym tematem u dyrektora Wód Polskich z Gliwic. – To jest dziwne rozwiązanie prawne, bo te działki nie są przeznaczone do wywłaszczenia. To absurdalne. Niestety, spodziewam się z tym tematem drogi przez mękę. Niech nikt nie liczy na to, że Miasto przejmie zobowiązania Wód Polskich, ale mogę wesprzeć was w roszczeniach – podkreślił prezydent. Przy okazji dodał, że zapowiadany przezeń port przeładunkowy w Sudole nie będzie po tej stronie wału, który widać z dzielnicy.
Naprawią spichlerz
Miejscowi dopytywali co dalej ze spichlerzem, cennym zabytkiem w dzielnicy. – Miejskiej konserwatorce to leży na sercu – zapewnił włodarz. Wspomniał, że ma pojawić się przy spichlerzu miejska ławeczka i jest już zgoda wojewódzkiego konserwatora, aby pokrycie dachu nie było po remoncie tak autentyczne jak oryginalne. Prace przy obiekcie zostaną sfinansowane ze środków pani konserwator, którymi dysponuje w budżecie miejskim.
Dziękujmy Wosiowi
Prezydent Polowy opowiedział zebranym o tym, że należy się cieszyć budowaną właśnie obwodnicą – Regionalną Drogą Racibórz – Pszczyna. Kosztuje 300 mln zł za 8 km drogi. To kwota wyczerpująca cały budżet Śląska na inwestycje drogowe – 150 mln zł jest z urzędu marszałkowskiego, a kolejne 150 mln zł ze środków unijnych. – 27 gotowych projektów było do zrealizowania, 4 z nich poszły do realizacji, 3 się realizują. Nie ma co ukrywać czyja to zasługa. To nie było tak, że stolica województwa odkryła, że jest Racibórz, o tę drogę zadbał Michał Woś – człowiek, dla którego ważne jest miasto skąd się wywodzi. Dodatkowo remontowana będzie ulica Rybnicka i powstanie rondo przy Mechaniku – całość za 100 mln zł.
Dojazd do szpitala
O kolejnym nowym rondzie prezydent mówił w kontekście rozwiązania korków na skrzyżowaniu przy mleczarni. Zmieści się tam duże, 40-metrowe rondo. Polowy szuka sposobów na poradzenie sobie z problemem pojazdów z fabryki Eko-Okien. – W jednym momencie przyjeżdża na Głubczycką 300 – 400 samochodów. Prowadzimy rozmowy z firmą. Chcemy, by już na parkingu zakładowym wiedzieli, że czas dojazdu przez Cyprzanów jest krótszy niż podróż przez Głubczycką. Dodatkowo chciałbym zmodernizować ulicę Wierzyńskiego i Wiejską, tzw. Księżycówkę. Trzeba też rozważyć sprawę obwodnicy zachodniej, omijającej rejon szpitala, nerkę i ulicę Kozielską – opowiadał Dariusz Polowy.
20 zł za wywóz śmieci
Włodarz wyjawił, że taka stawka jest realna jeśli Miasto przyjmie warunki firmy Empol, która aktualnie żąda 3,5 mln zł więcej niż urząd przygotował na zakup tej usługi. Przy okazji Polowemu dostało się, że za jego poprzednika rolnicy za darmo pozbywali się opakowań po nawozach, a teraz muszą płacić za ich odbiór. Prezydent żartobliwie pocieszył narzekającego, że on już stał się obiektem szykan, bo po raz pierwszy Empol nie odebrał mu kubła spod domu. Gdy mieszkaniec rzucił, by rozważyć budowę spalarni w Raciborzu, prezydent uciął: rozważymy.
Rady starszego kolegi
– Wolę mówić państwu brutalną prawdę, bo jak mam coś teraz obiecywać, nie zrobię i jak do was wracać na wiosnę? – mówił na zakończenie prezydent. Przytoczył przykład strażaków z OSP, którym Miasto zapewniło ostatnio 300 tys. zł w ich staraniach o nowy wóz bojowy. – Jak do mnie przyszli na początku kadencji to nic nie obiecywałem, ale powiedziałem, że jak tylko będzie szansa to będziemy szarpać ile się da – stwierdził. Na koniec podzielił się z zebranymi wskazówkami jakie uzyskał w kwestii zarządzania miastem od Tadeusza Ferenca włodarza Rzeszowa, uważanego za jednego z najlepszych prezydentów miast w Polsce. Oto jego zasady:
1. Zawsze wysłuchać mieszkańca, co nie znaczy załatwić sprawę po jego myśli
2. Jak coś robić to za „cudze pieniądze”– nic za swoje (budżetowe)
3. Urzędników trzeba krótko trzymać.
Mariusz Weidner