Krzanowice, Roszków i Samborowice mistrzami Raciborszczyzny
Dramatyczny wypadek, wielka mobilizacja strażaków z Krzanowic, doświadczenie druhen z Roszkowa i złota młodzież z Samborowic – to słowa klucze powiatowych zawodów sportowo-pożarniczych, które w miniony weekend rozegrano w Raciborzu. Czytelnikom Nowin polecamy obszerną fotorelację z tego wydarzenia. Napisaliśmy ją z myślą nie tylko o strażakach, ale również tych Czytelnikach, którzy strażackie węże widzieli tylko na zdjęciach, tak aby mogli dowiedzieć się, na czym takie strażackie zawody polegają.
28 września boisko KS Rafako zaroiło się od strażaków. Do Raciborza zjechały się najlepsze drużyny ochotników z powiatu raciborskiego – począwszy od drużyn młodzieżowych, przez kobiece, na męskich skończywszy. Wszystko za sprawą X Powiatowych Zawodów Sportowo-Pożarniczych o Puchar Starosty Raciborskiego. Gospodarzami imprezy byli strażacy – ochotnicy z Brzezia, Markowic, Miedoni i Sudołu. Oni spotkali się na boisku już w piątek rano, aby wytyczyć tor oraz przygotować zaplecze zawodów. Pogoda spłatała organizatorom niemałego figla – nocny deszcz zmył wytyczone za dnia linie wyznaczające ramy strażackiej rywalizacji, tak że w sobotę rano tę część pracy trzeba było powtórzyć. Ostatecznie wszystko udało się domknąć na czas, a zawody rozpoczęły się punktualnie o godzinie 11.00. Rywalizacja drużyn młodzieżowych i seniorów przebiegała jednocześnie na dwóch boiskach, dlatego poniższa relacja siłą rzeczy ogranicza się wyłącznie do tych drugich.
Prądownica zamiast pałeczki
Zawody sportowo-pożarnicze organizowane są według ściśle określonych reguł. Zasadniczo składają się one z dwóch części – sztafety 7x50 m oraz ćwiczenia bojowego.
W biegu sztafetowym zamiast pałeczki przekazywana jest prądownica (końcówka węża strażackiego), a uczestnicy mają do pokonania szereg przeszkód, m.in. płotek, rów, tyczki, równoważnię oraz ścianę (w przypadku drużynach męskich). W normalnych warunkach sforsowanie każdej z przeszkód nie stanowi problemu dla strażaków – ochotników, jednak gdy w grę wchodzi zacięta rywalizacja o tytuł mistrza powiatu, błędy są nieuniknione. To właśnie one przesądzają o zwycięstwie lub przegranej w zawodach.
Sławików najszybszy
Pierwsze na boisko wyszły druhny z Roszkowa, które broniły tytułu mistrzowskiego wywalczonego dwa lata temu w Gamowie. Panie zajęły miejsca na boisku i... wystartowały. Pokonały tor przeszkód szybko i bez pomyłek, osiągając czas 69,19 s. Zawodniczki z kolejnych trzech drużyn również nie popełniły błędu, jednak osiągnęły gorsze rezultaty czasowe. Druhnom z OSP Górki Śląskie wykonanie ćwiczenia sztafetowego zajęło 73,19 s, kobieca drużyna z Krzanowic potrzebowała na to 76,15 s, natomiast czwarta w kolejności startu ekipa z Samborowic 72,77 s.
Druhny z Raciborza – Sudołu wykonały zadanie w 72,28 s jednak popełniły błąd przy pokonywaniu rowu. W tym miejscu wyjaśnijmy, że na torze przeszkód nie ma prawdziwego rowu, do którego można byłoby wpaść. Symbolizują go dwie oddalone od siebie linie, które trzeba przeskoczyć jednym susem. Błąd w pokonaniu tej przeszkody kosztował druhny z Sudołu 3 punkty karne.
Szóste w kolejności startu zawodniczki ze Sławikowa pokonały bieg sztafetowy w najlepszym czasie 67,97 s i to one prowadziły po pierwszej części zawodów. Startujące po nich druhny z Turza pokonały tor w czasie 72,32 s jednak jedna z zawodniczek potrąciła płotek, co kosztowało je 3 punkty karne.
Po pierwszej części zawodów czołowe pozycje zajmowały druhny ze Sławikowa, Roszkowa oraz Samborowic i to właśnie one miały największe szanse na podium.
Panowie mylili się... częściej
W grupie A (męskiej) pierwsi na torze ustawili się druhowie z Górek Śląskich. Pokonali cały tor bez błędów obarczonych punktami karnymi, choć było blisko. Na wirażu jeden z zawodników poślizgnął się, ale ostatecznie sędziowie stwierdzili, że prądownica nie została upuszczona i nie opuściła toru. Zdarzenie to nie kosztowało strażaków z Górek punktów karnych – skończyło się na minimalnej stracie czasu.
Inaczej było w przypadku strażaków z OSP Rzuchów, którzy na trzecim wirażu popełnili podobny błąd, z tym że zawodnik wypuścił z rąk prądownicę. W efekcie do wyniku 69,03 s sędziowie doliczyli aż 10 punktów karnych.
Bezbłędnie i z rewelacyjnym czasem 60,93 wykonała ćwiczenie sztafetowe drużyna z OSP Samborowice (II). Startujący po nich druhowie z Rudyszwałdu byli niewiele gorsi. Wykonali ćwiczenie bez błędu, osiągając rezultat 62,92 s. Drużyna z Budzisk potrzebowała 67,22 s na pokonanie toru.
Na ostatnim wirażu wywrócił się druh z Raciborza – Sudołu. Pomyłka nie kosztowała mistrzów Raciborza punktów karnych i podobnie jak w przypadku druhów z Górek Śląskich, skończyło się na stracie czasu. Błąd popełnili za to druhowie z Samborowic (I), którzy potrącili płotek.
Bezbłędnie z ćwiczeniem sztafetowym poradzili sobie jeszcze druhowie z Krzanowic, którzy osiągnęli czas 63,22 s oraz Sławikowa z czasem 61,02.
Po zakończeniu konkurencji sztafetowej w pierwszej trójce znaleźli się druhowie z Samborowic (II), Sławikowa oraz Rudyszwałdu. Tuż za nimi plasowała się ekipa z Krzanowic, która również nie popełniła błędu.
W tym miejscu wyjaśnijmy, dlaczego OSP Samborowice wystawiła dwie drużyny w jednej kategorii. Otóż prawo do wystawienia drużyny w powiatowych zawodach przysługuje obrońcom tytułu oraz aktualnym mistrzom każdej gminy. OSP Samborowice spełniała oba te kryteria – broniła tytułu z 2017 roku (powiatowe zawody są rozgrywane co dwa lata) oraz wygrała tegoroczne zawody w gminie Pietrowice Wielkie.
Emocjonujące bojówki
Najwięcej emocji wśród strażaków – ochotników budzi ćwiczenie bojowe. Polega ono na wykonaniu linii ssawnej, która łączy wypełniony wodą zbiornik z pompą oraz dwoma liniami gaśniczymi. Po uruchomieniu pompy, woda jest przetaczana ze zbiornika do linii gaśniczych. Zadaniem strażaków jest trafienie strumieniem wody w niewielki otwór w tarczy celowniczej.Regulamin ściśle określa obowiązki członków drużyny oraz pozycje, które muszą zajmować. Punktami karnymi może skutkować np. niedobiegnięcie pomocnika roty gaśniczej celem przytrzymania węża, czy
zbytnie oddalenie się od siebie strażaków przy budowie linii ssawnej. Zdarzają się też błędy polegające np. na błędnym połączeniu elementów linii gaśniczej, czy niepodłączenie ich na czas, co może prowadzić do wypadków.
Roszkowianki zachowały zimną krew
Pierwsze do ćwiczenia bojowego podeszły druhny z OSP Roszków. Wykonały je bezbłędnie w bardzo dobrym czasie 45,11 s. Bojówka sprawiła kłopoty drużynie z Górek Śląskich. Nerwy przełożyły się na błędy. Drugiej rocie nie udało się zbudować poprawnie linii gaśniczej. W efekcie panie z pierwszej roty po trafieniu do własnego celu przeszły z napełnionym wodą wężem do drugiego celu i trafiły również w niego. Całość zajęła im 2 min i 26,44 s. Dodatkowo druhny z Górek otrzymały 20 punktów karnych za niedozwoloną wzajemną pomoc w wykonaniu ćwiczenia.
Bez punktów karnych poradziły sobie z bojówką panie z Krzanowic. Natomiast druhny z Samborowic wykonały ćwiczenie bojowe w czasie 51,45 s. Dodatkowo otrzymały 5 punktów karnych za przekroczenie linii przez pierwszą rotę gaśniczą (linia wyznacza odległość, z której trzeba trafić strumieniem wody do tarczy celowniczej). Bez punktów karnych w czasie 59,31 s poradziły sobie z bojówką druhny z Raciborza – Sudołu.
Prowadzące po sztafecie strażaczki ze Sławikowa wykonały bojówkę w 54,14 s bez punktów karnych. Tym samym zwycięstwo wymknęło im się z rąk. Dodajmy, że druhny ze Sławikowa zbudowały linię gaśniczą w dobrym czasie, jednak pierwsza rota miała problem z trafieniem do celu.
Ostatnie w kolejności startu druhny z Turza wykonały bojówkę w czasie 59,99 s. Druga rota miała problem z opanowaniem węża strażackiego, ale nie popełniła przy tym błędów formalnych.
Dramat Samborowic
Bezbłędnie wykonali ćwiczenie bojowe strażacy z Górek Śląskich (czas 43,42 s) oraz Rzuchowa (czas 41,25 s). Nieszczęśliwie zakończył się start drużyny OSP Samborowice (II), która prowadziła po pierwszej części zawodów. Zawodnicy nie zdążyli prawidłowo podłączyć odcinka W75 do rozdzielacza (rozdziela wodę tłoczoną przez pompę do dwóch linii gaśniczych). Porwany ciśnieniem wody wąż uderzył zawodnika Arkadiusza Mrowca w kostkę. Start został przerwany, strażacy udzielili pomocy kontuzjowanemu druhowi, który następnie został zabrany do szpitala przez zespół pogotowia ratunkowego. Ostatecznie, choć wypadek wyglądał bardzo poważnie, skończyło się na stłuczeniu. Strażacy z Samborowic mogą więc mówić o szczęściu w nieszczęściu, gdyż tego typu wypadki mogą skończyć się poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. Brygadier Roland Kotula był kiedyś świadkiem podobnego zdarzenia na zawodach w Małopolsce. Tam strażak nie został uderzony w kostkę tylko w twarz, w następstwie czego stracił niemal wszystkie zęby. W Raciborzu skończyło się na stłuczeniu oraz przekreśleniu szans na mistrzostwo powiatu.
Kolejna do ćwiczenia bojowego podeszła drużyna z Rudyszwałdu. Mistrzowie gminy Krzyżanowice potrzebowali na jego wykonanie 46,46 s. Nie ustrzegli się jednak błędu i punktów karnych – pomocnik drugiej roty nie zdążył dobiec do przodownika na czas. Z węża trysnęła woda, a samotny przodownik miał problem z jego opanowaniem. Startujący po druhach z Rudyszwałdu zawodnicy z Budzisk wykonali ćwiczenie bezbłędnie, jednak w czasie 48,61 s. Wnieśli protest, wskazując, że wbrew zasadom zawór w pompie ssącej został zakręcony przed ich startem, za co przypłacili gorszym rezultatem czasowym. Sędziowie uwzględnili protest i pozwolili im na ponowny start (na koniec zawodów). Za drugim razem OSP Budziska wykonała ćwiczenie w nieco lepszym czasie 47,99 s, ale popełniła ten sam błąd co OSP Rudyszwałd – zawodnik drugiej roty gaśniczej nie zdążył dobiec na czas do przodownika.
OSP Racibórz – Sudół jako pierwsza wykonała ćwiczenie bojowe w czasie poniżej 40 sekund, jednak rezultat 39,40 s został opłacony błędem podczas sprawiania linii ssawnej. Efekt to 5 punktów karnych. Jeszcze lepszy czas osiągnęła startująca po nich ekipa z Samborowic (I), która wykonała bojówkę w 36,28 s. Ekipa z Samborowic popełniła ten sam błąd co poprzednicy, z tym że w ich wypadku na wyjściową pozycję nie zdążył dobiec pomocnik pierwszej roty gaśniczej.
W świetnym czasie poradzili sobie z bojówką druhowie z OSP Krzanowice. Rezultat 36,42 s bez punktów karnych zbliżył ich do zwycięstwa. Jednak z radością trzeba było poczekać na start drużyny ze Sławikowa, która po pierwszej rundzie zajmowała drugie miejsce, tuż za wyeliminowaną już z rywalizacji drużyną OSP Samborowice (II). Mistrzowie gminy Rudnik wykonali bojówkę bezbłędnie, ale czas 41,42 s wystarczył na zajęcie drugiego miejsca. Tryumfowała OSP Krzanowice, która po sztafecie zajmowała czwarte miejsce, ale zachowała zimną krew i zdołała wykonać bojówkę niezwykle szybko i bezbłędnie.
* * *
Na zakończenie strażacy zebrali się raz jeszcze na apelu, który połączono z rozdaniem nagród i dyplomów we wszystkich kategoriach zawodów. Wręczyli je reprezentująca starostę raciborskiego Ewa Lewandowska, wiceprezydent Raciborza Michał Fita, komendant PSP w Raciborzu Jarosław Ceglarek oraz przewodniczący powiatowych i miejskich struktur OSP Stefan Kaptur.
Wojtek Żołneczko
Wyniki
Grupa A (mężczyźni):
1. OSP Krzanowice 99,64 pkt., 2. OSP Sławików 102,44 pkt., 3. OSP Racibórz–Sudół 107,05 pkt., 4. OSP Górki Śląskie 113,08, 5. OSP Rudyszwałd 114,38, 6. OSP Samborowice I 116,06 pkt., 7. OSP Budziska 120,21 pkt., 8. OSP Rzuchów 120,28 pkt., 9. Samborowice II –––
Grupa C (kobiety):
1. OSP Roszków 114,21 pkt., 2. OSP Sławików 122,11 pkt., 3. OSP Samborowice 129,22 pkt., 4. OSP Krzanowice 134,08 pkt., 5. OSP Racibórz–Sudół 134,59 pkt., 6. OSP Turze 136,31 pkt., 7. OSP Górki Śląskie 239,63 pkt.
Grupa MDP (chłopcy):
1. OSP Samborowice 1030 pkt., 2. OSP Pietrowice Wielkie 1021 pkt., 3. OSP Pietraszyn 1018 pkt., 4. OSP Gamów 975 pkt., 5. OSP Racibórz–Markowice 974 pkt., 6. OSP Turze 972 pkt., 7. OSP Nowa Wioska 956 pkt., 8. OSP Górki Śląskie 870 pkt.
Grupa MDP (dziewczęta):
1. OSP Samborowice 1008 pkt., 2. OSP Racibórz–Miedonia 1002 pkt., 3. OSP Krzanowice 996 pkt., 4. OSP Zabełków 995 pkt., 5. OSP Krzyżanowice 983 pkt., 6. OSP Gamów 980 pkt., 7. OSP Turze 960 pkt.