Elektrownia Wodna ODRA Racibórz
Dlaczego Nie? Przecież to nic nowego. Rzeki od pradziejów wykorzystywane były przez naszych przodków do napędzania młynów wodnych, tartaków, czy komunikacji i przewożenia towarów. Darmowa energia budowała fortuny i zasoby finansowe inwestorów. Na przełomie XVIII i XIX w., kiedy to elektryczność zagościła, najpierw w salonach magnatów, a następnie w XIX w. dotarła także do przedsiębiorców w Raciborzu. Racibórz jednak nigdy nie posiadał elektrowni wodnej. W latach dwudziestych XX w. elektrownie wodne powstawały nie tak daleko od Raciborza, bo w Nysie, Brzegu i w innych miastach. Zainteresowanie człowieka energią wodną sięga aż do mrocznych zakątków historii. Jeziora, rzeki i zbiorniki wodne oprócz aspektów energetycznych posiadają też walory turystyczne.
W dobie powracania do ekologicznego pozyskiwania energii odnawialnej, mamy jakby na dłoni kompletne rozwiązanie dla naszego miasta, odnawialną darmową energię elektryczną w Raciborzu. Na ukończeniu mamy zbiornik retencyjny suchy i pojawia się pytanie, dlaczego nie zalewowy, czyli mokry. Dużo pieczeni na jednym ogniu. Turystyka na mokrym zbiorniku to żaglówki, łodzie , statki spacerowe, gustowne domki letniskowe, narty wodne, skutery, plaża, miejsca wypoczynku, to jakby efekt uboczny budowy elektrowni przelewowej, bo o takiej chcę tu mówić.
Technologia zbiornikowa, retencyjna wyrównuje poziom rzeki. Domeną elektrowni zbiornikowej jest elektrownia przepływowa, która przetwarza w turbinach niemal bez przerwy energię kinetyczną przepływającej wody. Spośród wszystkich odnawialnych źródeł energii największy udział w produkcji energii elektrycznej mają elektrownie wodne. Jest to energia bez smogu, bez dymu, bez spalania kopalin. Jakie to realne! Odra w swym biegu przez nasze miasto posiada po lewej i po prawej stronie liczne zakłady i fabryki, które liczą się w Polsce i na świecie. Pominę tu nazwy tych fabryk i zakładów pracy, które z pewnością poszłyby w ciemno przy zakupie i wykorzystaniu taniej , odnawialnej energii elektrycznej, nie wspomnę tu o indywidualnych gospodarstwach mieszkańców, o piecach elektrycznych, o oświetleniu miasta i o ogrzewaniu. Wreszcie o zyskach miasta ze sprzedaży energii, o nowych miejscach pracy, czyli o „świetlanej przyszłości miasta”. Tak, świetlana, gdyż mała elektrownia o mocy 500 kW dałaby początek tej świetlanej przyszłości. Nie podaję tu konkretnych zysków, albowiem nie znam realnych kosztów, a to pozostawiam fachowcom, inżynierom, inwestorom oraz fachowcom od pozyskiwania środków unijnych. Mówimy o Kanale Odra–Dunaj. Zacznijmy mówić i myśleć o mniejszej inwestycji, która może być zrealizowana już teraz, bo jest wodna, nasza i dla nas. Odsyłam Państwa w moim pomyśle do istniejących już elektrowni wodnych w Polsce i do lektury hydrologicznej. Mam nadzieję, że opcja budowy elektrowni wodnej na ścianie zbiornika retencyjnego w Raciborzu nie będzie tylko moją mrzonką, ale celem do realizacji.
Na koniec podaję kilka faktów statystycznych. W Polsce istnieje około 752 elektrowni wodnych, w tym także na Odrze i Nysie – Brzeg Dolny, Wrocław, Otmuchów, Głębinów, Bledzew, Janowice, Gubin, Nysa, Bukówka, Kopin, Zasieki, Przesieka, Opawica, Brzeg, Lubicz o przeciętnej mocy od 0,04 MW do 9,8 MW. Średnia roczna produkcja energii elektrycznej w Polsce wynosi ok. 2 tys GWh. Nie możemy zatem ignorować energetyki wodnej. Wykorzystanie jej technicznego potencjału zbliżyłoby nas znacząco do założeń unijnego paktu klimatycznego. Atutem naszym jest to, że miasto nie musiałoby wykupić gruntów pod zbiornik, bo to już mamy, mamy też zbiornik, czyli połowa zadania już wykonana , a połowa jeszcze przed nami. Jeśli chodzi o obiekt i turbiny to warto przyjrzeć się elektrowni w Nysie Kłodzkiej i Otmuchowie. Wybrałem Otmuchów, ponieważ środowiskowe położenie i wysokość n.p.m. równa jest terenom Raciborza. Osobiście miałem przyjemność pływać po zbiorniku i obserwować fenomen elektrowni. Dlaczego nie? Odpowiedź pozostawiam władzom miasta i jego mieszkańcom.
(Oprac. L. Gorczyca)