Najpierw dożynki, potem dorzynka
Złośliwy komentarz tygodnia Bożydara Nosacza
Dla rolników żniwa się skończyły, więc przyszedł czas na dożynki. Ale dla polityków zbiory dopiero się rozpoczynają i potrwają aż do dnia wyborów. Czy po nich czekają ich radosne dożynki czy może spektakularna „dorzynka” (nawiązując do słynnego bon motu ministra Sikorskiego o „dorzynaniu watahy”), zależy od wyborców. Posłowie – kandydaci uwiją się więc w pocie czoła po wsiach, żeby pokazać, że są z ludu i z ludem. Starostowie i wójtowie mogą sobie pofruwać na luzie, bo oni (teoretycznie) mają spokój jeszcze przez cztery lata. Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć wykonanych podczas dożynek w Pietrowicach Wielkich.
*W wyniku katastrofy filmowego „Titanica” Jack (grany przez Leonardo di Caprio) utonął, a Rose (grana przez Kate Winslet) uratowała się na drzwiach ze statku.
bozydar.nosacz@outlook.com