Jest moc, czyli vipizacja
Złośliwy komentarz tygodnia
W ostatni weekend doszło wśród moich znajomych do wybuchu tzw. wzmożenia patriotycznego. Zaczęło się od pytania: kto jedzie na defiladę wojskową do Katowic 15 sierpnia?* Potem pojawiła się czyjaś uwaga, że taka defilada powinna odbyć się w Raciborzu, bo w Katowicach ponoć jakieś drzewa trzeba wycinać, żeby czołgi przejechały, a u nas już prawie wszystkie wycięte, więc przyroda by nie ucierpiała. Na to ktoś przytomnie zauważył, że hola, hola, mamy przecież najdłuższą w Europie aleję leszczyn tureckich przy ulicy Słowackiego. No i wtedy patriotyzm zszedł na poziom lokalny, czyli towarzystwo zaczęło kombinować, czym tu się jeszcze możemy pochwalić w kraju, albo i w szerokim świecie, czyli jakie mamy „raciborskie NAJ”.
Oczywiście jako pierwsze zostało zgłoszone nasze pyszne piwo, które też, szczerze przyznawszy, miało istotny wpływ na żywiołowość i logikę dyskusji. Jakkolwiek pojawiły się nieśmiałe zdania odrębne, to większością głosów uznaliśmy je za jedno z NAJlepszych w Polsce. Potem przyszły inne oczywiste oczywistości typu NAJstarsza raciborzanka czyli, mumia, NAJwiększe w województwie: rezerwat Łężczok i głaz polodowcowy na placu Wolności. Kolejne propozycje, czyli: NAJwiększa sukienka wyszydełkowana przez raciborzan dla Matki Polki (2007), NAJwiększy (ponad 2 m) oset wyhodowany na placu zabaw przy ulicy Kossaka (2006) i NAJdłużej w kraju budowany szpital, nie uzyskały wymaganej większości głosów.
I gdy już wydawało się, że na tym koniec i fala dumy sromotnie zgaśnie tak nagle jak się pojawiła, kolega obeznany dobrze w polityce, zaczął coś grzebać w smartfonie, po czym wypalił: ha, mamy wybitny „wskaźnik vipizacji”. Otóż po pierwsze, jak wyliczył dla powiatu raciborskiego, mamy prawie 17 razy większy niż przeciętny w kraju wskaźnik „ministra na powiat”. I to licząc samego tylko ministra Michała Wosia. Gdyby uznać, że liczy się także obecność Gabrieli Lenartowicz w gabinecie cieni Platformy Obywatelskiej to nasz wskaźnik osiągnąłby prawdopodobnie poziomy europejskie. Propozycja, choć mile łechcąca lokalną ambicję, została jednak odrzucona, gdyż są przesłanki, że ów gabinet jest aktualnie w fazie transformacji do podziemia i zbyt głośne mówienie o nim mogłoby grozić jego członkom dekonspiracją.
Świetnie ma się także wskaźnik „posła na powiat” – Katarzyna Dutkiewicz i Gabriela Lenartowicz dają nam mocne 56 proc. przewagi nad krajową średnią. Propozycja, aby publiczną wypowiedź prezydenta Dariusza Polowego na temat raciborskiego zaangażowania posła Czesława Sobierajskiego uznać za domniemanie woli adopcji pana posła, również nie przeszła większością głosów. Podobnie odrzucono włączenie do obliczeń urodzonego w Raciborzu posła Arkadiusza Mularczyka, a to ze względu na brak widocznych symptomów identyfikacji z rodzinnym miastem. Była też propozycja, aby do wskaźnika „parlamentarzysty na powiat” doliczyć senatora Adama Gawędę, ale uznano, że jego związki z ziemią raciborską nie mogą być publicznie ujawnione ze względu na RODO.
Są poważne przesłanki, że korzystne „wskaźniki vipizacji” dla Raciborza utrzymają się także po październikowych wyborach. Tyle, że zgodnie z wytycznymi Rady Języka Polskiego, aby dbać o precyzję języka, zaproponuję wtedy naszemu nieformalnemu stowarzyszeniu odkrywców raciborskich NAJ korektę nazwy na „wskaźnik vipisacji”.
* Z okazji Święta Wojska Polskiego oraz 100. rocznicy wybuchu Powstań Śląskich 15 sierpnia w Katowicach odbędzie się defilada „Wierni Polsce”. Weźmie w niej udział 2600 żołnierzy, 185 jednostek sprzętu wojskowego oraz 60 statków powietrznych.
bozydar.nosacz@outlook.com