Liczę się z tym, że sprawa trafi do sądu
3 pytania do prezydenta Raciborza Dariusza Polowego o zmiany na kierowniczych stanowiskach magistratu.
– Dlaczego zwolnił pan Tomasza Kaliciaka, wieloletniego sekretarza Urzędu Miasta Racibórz?
– Z powodu braku zaufania. Jesteśmy w trakcie wypracowywania koncepcji pracy urzędu miasta. Poglądy pana Kaliciaka i nasze nie były w tej kwestii zbieżne.
– Czy nie obawia się pan, że zwolnienie Tomasza Kaliciaka czy naczelnik Elżbiety Sokołowskiej skończy się w sądzie?
– Trzeba się liczyć z tym, że sprawa może trafić do sądu. Każdy pracownik ma prawo skorzystać z tej drogi prawnej.
– Po zwolnieniu naczelnika wydziału oświaty Roberta Myśliwego konkurs na to stanowisko wygrał Krzysztof Żychski – były przedsiębiorca. Czy wakaty powstałe po zwolnieniu Urszuli Sobocińskiej, Elżbiety Sokołowskiej i Tomasza Kaliciaka również zostaną obsadzone ludźmi bez doświadczenia urzędniczego?
– Bardzo chwalę sobie współpracę z panem Żychskim. Prezentuje on świeże spojrzenie na sprawy urzędowe, które bardzo sobie cenię. Tak samo jak cenię doświadczenie, które zdobył jako przedsiębiorca. Dzięki temu naczelnik Żychski rozumie, że pieniądze w budżecie miasta nie biorą się z niczego, że należą do podatników, co w konsekwencji pozwala mu spojrzeć na szkołę jako miejsce, którego podstawową funkcją jest edukacja dzieci. Przy obsadzie kierowniczych stanowisk w urzędzie będziemy zwracać uwagę na to świeże spojrzenie, niezależnie od tego czy będzie je przejawiał kandydat z doświadczeniem w pracy w urzędzie czy też kandydat z zewnątrz.