Mariaż Zamku z Muzeum. Kto na tym zyska?
– Kiedyś usłyszałem o takim pomyśle i zacząłem rozpytywać o szanse projektu. Na razie jesteśmy w bardzo wstępnej fazie rozmów – mówi nam prezydent Dariusz Polowy. Połączenie dwóch instytucji kultury miałoby obie wzmocnić, a miastu dać oręż do walki o turystów.
Temat wypłynął w starostwie. Pojawił się na przedwakacyjnym posiedzeniu komisji oświaty. Radni powiatowi dowiedzieli się nieoficjalnie, że trwają jakieś rozmowy na temat przyszłości zamku, o których oni nie wiedzą. Zainteresował się Artur Wierzbicki szef komisji budżetowej, członek koalicji Razem – PO. Starosta Grzegorz Swoboda przyznał, że temat jest i wkrótce zostaną przedstawione szczegóły. Tyle, że zna je już część radnych miejskich, choć zamek nie podlega temu samorządowi.
Na miejski garnuszek
– Sprawa połączenia zamku z muzeum nie jest nowa. Rozmawialiśmy o tym z prezydentem Mirosławem Lenkiem już wcześniej, kiedy starostą był Ryszard Winiarski. Nie było jednak woli w urzędzie by temat doprowadzić do finału. Racibórz jest najbardziej korzystającą z zamku gminą w powiecie i to naturalne, że samorząd powiatowy zmierzał do budżetowego podziału kosztów działalności zamku między samorządami – mówi Adrian Plura szef komisji oświatowej, w poprzedniej kadencji szef klubu radnych Razem dla Ziemi Raciborskiej, współrządzącego powiatem wtedy i obecnie. Według niego, trzeba wzbogacić ofertę wystawienniczą zamku, a taką możliwość dają muzealne ekspozycje. Plura informuje, że temat przyszłości obu placówek zostanie szeroko omówiony na lipcowym posiedzeniu jego komisji.
Szansa dla Raciborza
Jaką wiedzą na temat ewentualnego mariażu zamku z muzeum dysponują radni miejscy? Spotkanie dla części z nich zorganizował w tej sprawie prezydent Dariusz Polowy. Zaprosił członków klubu Nasze Miasto i koalicyjnych radnych Niezależnych Michała Fity. Tych drugich reprezentował tylko wiceprezydent. – Poznałem jedynie ogólny zarys tych planów – przekazał nam zastępca. Prezentację dla zebranych przygotował historyk i dziennikarz Grzegorz Wawoczny, poproszony o to przez Polowego, który chciał zorientować się w temacie zasłyszanym na początku kadencji. – Traktuję to jako szansę dla Miasta. Gdyby takiemu połączonemu organizmowi łatwiej było pozyskiwać środki pozabudżetowe, to należy skorzystać z możliwości – uważa D. Polowy. W wąskim gronie odbyła się zatem prezentacja, ale jak zaznacza prezydent, trudno mówić o jakichś szczegółach. – Przedstawiono nam na razie kierunki działań, a nie formalne kwestie takiego połączenia – zaznacza. Słyszymy też od niego, że sprawą oczywistą jest, że decyzja w tej sprawie leży wpierw po stronie rady powiatu, a następnie temat musi być poruszony przed całą radą miasta. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że finansowe zaangażowanie magistratu miałoby pomóc w remoncie budynku słodowni, który od paru lat stanowi bolączkę starostwa. Próba pozyskania unijnych milionów w kooperacji z Czechami zakończyła się fiaskiem.
Opozycja czeka
Opozycyjny klub Razem dla Raciborza (najliczniejszy w radzie) słyszy o prezentacji dla radnych dopiero od Nowin. Nikt z tego grona nie był zaproszony by zapoznać się z prezentacją, choć Mirosław Lenk wie, że to koncepcja autorstwa G. Wawocznego. Rozmawiano o tym w poprzedniej kadencji.
– Zamek w ciągu ostatnich lat ożył i trudno sobie wyobrazić Racibórz bez niego. Turystycznie kojarzy się z miastem. Tymczasem muzeum pozostaje nieco na uboczu, a moim zdaniem ma duży potencjał. Zatem niezbędne są działania w kierunku jego wykorzystania – podsumowuje Dariusz Polowy.
Mariusz Weidner