Piórem naczelnego: Lato suche jak wiór
Mariusz Weidner Redaktor naczelny NowinRaciborskich.
W maju baliśmy się powodzi, dziś stoimy w obliczu suszy. Gdy parę miesięcy temu słuchałem naukowców, zaproszonych do Raciborza przez prezesa Agromaxu, wieszczących bardzo suchą porę nie tylko w skali roku, ale co najmniej dekady, przyznam, że traktowałem te wieści z dystansem. Tymczasem mamy drugi tydzień lipca, a ja jakieś konkretne opady kojarzę z początku czerwca. Gdy płonął dach urzędu miejskiego, to później trochę lunęło. – Tego lata deszczu już nie uświadczymy – błysnął niedawno czarnym humorem prezenter radiowy. I ta przepowiednia się niestety sprawdza. Niedzielny deszczyk szybko przeminął. Rolniczka, z którą rozmawiałem gdy padało, patrzyła w niebo z nadzieją, bo myśli o żniwach. W kościele też modlitwa o deszcz. Tak płytkiej Odry pod mostem zamkowym jeszcze nie widziałem. Znajomy też w strachu: oby nam nie zaczęto reglamentować kranówki. Sam też nie będę krył: cieszę się kiedy widzę pochmurne niebo.