100 lat temu w Nowinach Raciborskich
Nie byłeś na wyborach? Nie dostaniesz rozgrzeszenia!
Piętnastu bandytów uzbrojonych w siekiery napadło na probostwo, niemiecki szpicel węszy wśród polskich organizacji w Raciborzu, proboszcz z rybnickiego nie daje rozgrzeszenia z powodów politycznych, a w Adamowicach... zastrzelono Bogu ducha winną dziewczynę! O tym wszystkim pisały „Nowiny Raciborskie” równo sto lat temu. W gazecie sprzed wieku natrafiliśmy również na artykuł o „kobietach z charakterem”. Tezy w nim zawarte – jak na dzisiejsze czasy – dość kontrowersyjne... Zapraszamy do lektury, która jest jak podróż w czasie.Wojtek Żołneczko
Racibórz • 4 czerwca 1919 r.
Bez światła
W elektrowniach górnośląskich wystąpili pracownicy z żądaniami poprawy warunków pracy i płacy. Do 10. czerwca mają być żądania te przyznane, w przeciwnym razie nastąpi strejk. Wtedy bylibyśmy znów bez światła i siły opędowej w obwodzie przemysłowym.
Uwaga na szpicla!
Racibórz. Baczność Rodacy! Niejakiś p. Wagner z Opola (...) zbiera ze sfałszowaną listą na sztandar „Sokoła”*. Jest to „szpicel”, który przyjął nazwisko „Krzyszkowski”, a któremu najwięcej chodzi, by sprowokować Polaków a potem ich denuncyować. A więc baczność Rodacy! Każdego, którego nie znacie, jeżeliby z jakiemikolwiek listami przyszedł, psami szczuć! Na tego pana Wagnera albo niby to Krzyszkowskiego miejcie baczność i ewentualnie każcie go aresztować, by go można prokuratorowi oddać za sfałszowanie podpisów. Nikomu z nieznanych wam ludzi nie dawajcie żadnych pieniędzy, żadnych wiadomości! To winno być wszędzie zasadą. B.
Okradziony dyrektor
Racibórz. Zrabowano ze zamkniętego mieszkania dyrektora Amelanga pugilares zawierający 12 250 marek gotówki.
Zbuntowani parafianie
Starawieś pod Raciborzem. Nasz ks. proboszcz Uliczka znany jest jako wielki przyjaciel Niemiec**. Szczególnie od chwili, gdy został posłem niemieckiego zgromadzenia narodowego, okazuje swe serce niemieckie. Wykorzystuje każdą sposobność do wypowiedzenia swych myśli niemieckich, nawet kazania jego przykrojone są na temat polityczny. Największą troską naszego ks. proboszcza jest przyszłość Górnego Śląska; zdaniem jego „czysto-niemiecki” Górny Śląsk przenigdy pod rządy polskie dostać się nie może.
Nowym dowodem tego jest zebranie parlamentu kresów wschodnich***, które się odbyło dnia 22 maja w Berlinie, a któremu przewodniczył nasz ks. proboszcz Uliczka. Na zebraniu tem uchwalono dwie rezolucye, z których jedna żąda głosowania albo zbrojnej obrony kresów wschodnich. Między innemi zaznaczono w rezolucyi, że projektowana przez koalicyę regulacya granic wschodnich nie odpowiada 14 punktom Wilsona, atoli rozwiązanie sprawy tej jest możliwe przez głosowanie***.
Oczywiście nie może się parlament z ks. Uliczką na czele zgodzić na warunki i formę głosowania, jak je koalicya przewiduje. Ponieważ atoli istnienie możliwość, że do głosowania na kresach wschodnich przyjdzie, dlatego już teraz należy ludność pouczać o ważności tego głosowania oraz poczynić techniczne przygotowania do takiego głosowania. Z powyższych uchwał, powstałych pod opieką ks. Uliczki, wynika aż nazbyt jasno, że Niemcy swej sprawy nie są pewni. Pierwotnie o głosowaniu nic słuchać nie chcieli, dziś atoli gdy widzą, że kresy wschodnie dla nich przepadną, proponują takie głosowanie. Naturalnie takie głosowanie oni sami chcą przeprowadzić. Najchętniej widzieliby, gdyby ludność polska, ogłupiona kłamstwami niezliczonemi i sterroryzowana odpowiadała jawnie i głośno: Chcę pozostać przy Niemczech!
O nie, panowie hakatyści z ks. Uliczką na czele, niedoczekanie wasze! Jeżeli już ostatecznie głosowanie będzie, to wasz sposób głosowania i wasze przygotowania do niego na nic się nie przydadzą! Nie będziecie ludu prowadzić na sznurku, nie będziecie ludowi wkładali słów do ust. My Polacy nie obawiamy się choćby stu głosowań z kolei, bo jesteśmy przekonania, że przeważna cześć ludu górnośląskiego myśli inaczej niż ks. Uliczka. I my Starowsianie pokażemy naszemu ks. proboszczowi, że nie mamy obawy co do przyszłości naszej (...)
* Oszust podawał się za członka Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” – organizacji propagującej wśród Polaków kulturę fizyczną. „Sokoły” cechowało patriotyczne nastawienie; członkowie organizacji przyczynili się do powstania Związku Harcerstwa Polskiego. Towarzystwo zostało zdelegalizowane po II wojnie światowej przez komunistów, reaktywowało się w 1989 r. W Raciborzu tradycje „Sokoła” od 1987 r. kultywuje Klub Olimpijczyka „Sokół”.
** Carl Ulitzka urodził się w 1873 r. w Jaroniowie (dziś część Baborowa). Był kapłanem – wieloletnim proboszczem parafii św. Mikołaja w Raciborzu – i politykiem niemieckim oraz śląskim, działaczem niemieckiej partii Centrum oraz twórcą Katolickiej Partii Ludowej Górnego Śląska, zwolennikiem autonomii Śląska, a jednocześnie przeciwnikiem przyłączenia Śląska do Polski. Skonfliktowany z władzami nazistowskimi, po wojnie współtworzył struktury Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej Niemiec (CDU). Zmarł w 1953 r.
*** Mowa o „kresach wschodnich” ówczesnych Niemiec, a więc o Górnym Śląsku, pomorzu, Warmii i Mazurach oraz Prusach.
**** „Koalicya” to sojusz państw zachodnich, które pokonały Niemcy i Austro-Węgry w trakcie I wojny światowej. Jego trzon stanowiły Anglia, Francja oraz USA. Szalę zwycięstwa w wojnie przeważyło dołączenie do konfliktu tego ostatniego kraju, dlatego też USA miały znaczny wpływ na kształt traktatu pokojowego, który zakończył wojnę. Wspomniane w artykule „14 punktów Wilsona” to program pokojowy przedstawiony w 1918 r. przez prezydenta USA Thomasa Woodrowa Wilsona, zawierał on m.in. zapis o utworzeniu niepodległego państwa polskiego na terenach zamieszkałych przez ludność polską. W kolejnych latach na terenach spornych przeprowadzono tzw. plebiscyty, w których ludność opowiedziała się za przynależnością państwową. Tak było również w przypadku Górnego Śląska, którego mieszkańcy decydowali, czy chcą pozostać przy Niemczech czy też chcą stać się częścią Polski. Granica wyznaczona w wyniku plebiscytu została jednak skorygowana po III powstaniu śląskim.
Racibórz • 6 czerwca 1919 r.
Kobieta z charakterem
Często mówi się o mężczyznach z charakterem – o kobietach z charakterem natomiast bardzo rzadko. Ludzie nie przyznają kobietom tego przymiotu. A przecież potrzeba nam, w dzisiejszych mianowicie czasach, kobiet nie tylko gospodarczych i zaradnych, i dobrych matek, ale nadto kobiet z charakterem silnym i stanowczym.
Wykształcenie charakteru wytwarza człowieka i daje mu siłę w walce o byt, której życie nikomu nie szczędzi prawie (...)
W obecnych strasznych czasach wojennych, gdy obowiązki matki i pani domu wielkiej uległy zmianie, gdy żona musi być towarzyszką męża nie tylko pod względem duchowym, lecz dzielić także jego obowiązki i czynności na każdem polu, gdy dużo młodych dziewcząt staje samodzielnie do pracy na chleb, potrzeba podwójnie wykształconego charakteru kobiecego.
Te czasy minęły, daj Boże, bezpowrotnie gdy pani domu uskarżała się przed mężem na każdą drobnostkę w gospodarstwie.
Prawdziwa towarzyszka życia musi posiadać dosyć siły charakteru na załatwienie wszelkich spraw domowych i nie nudzić niemi męża, musi mu ułatwiać o ile może jego zadanie i obowiązki, i starać się o jego wygodę i spokój w domu.
Przede wszystkim jednak potrzeba nam matek z charakterem. Szczęście dzieci w jej spoczywa rękach – jedynie charakter potrafi wykształcić charaktery (...)
Bandyci zastrzelili dziewczynę
Adamowice, pow. raciborski. Onegdajszej nocy zastrzelili bandyci córkę chałupnika Kokota. Bandyci strzelili przez okno do mieszkania Kokota, w którem znajdowały się matka i córka. Kula ugodziła córkę w głowę i spowodowała śmierć natychmiastową. Zabójcy oddalili się nie zrabowawszy niczego.
Napad na probostwo
Dziergowice w Kozielskiem. Piętnastu bandytów uzbrojonych w siekiery wtargnęło na probostwo tutejsze i zażądało od ks. proboszcza Brandysa wydania 10 000 marek, grożąc użyciem siły. Ksiądz proboszcz odmówił wydania jakichkolwiek pieniędzy. Wtedy bandyci przemocą zabrali pieniądze, jakie znaleźli, i odeszli. Tymczasem wokoło probostwa zebrała się większa ilość ludzi, którzy przybyli z zabawy weselnej (...) atoli ludzie ci, nie mając żadnej broni, nie odważyli się przeszkodzić bandytom albo ich pojmać. Tak bandyci uszli.
Kontrowersyjny spowiednik
Stare Dębieńsko w Rybnickiem. Donoszą nam, że ks. kapelan nie daje rozgrzeszenia tym parafianom, którzy nie byli na wyborach niemieckich. Szczegółów z tych spowiedzi politycznych nie ogłosimy w gazecie naszej, aby nie rozpowszechniać zgorszenia. Radzimy wszystkim, aby się przez takie przykre zajścia nie zachwiali ani w Wierze św. ani w narodowości. Byłoby dobrze donosić o takich wypadkach Biskupowi; tam jest właściwa instancya dla takich spraw; można pisać po polsku we formie prośby, aby te stosunki ustały.