Chcą nadać nowy blask sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach
Krzanowice chcą sięgnąć do skarbca Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Koniec z łataniem
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach Marian Wasiczek ma dosyć ciągłego „łatania” sali widowiskowej i zapowiada jej kompleksowy remont. Pomysł wybrzmiał na ostatniej sesji tamtejszej rady miejskiej. Szef MOK-u porozumiał się już w tej sprawie z burmistrzem Andrzejem Strzedullą. Po rozmowach zapadła decyzja, aby na remont ubiegać się o dotację w ramach konkursu ogłaszanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeśli uda się pozyskać pieniądze, to pokryją one w 80 procentach modernizację. Resztę, czyli 20 procent, Krzanowice będą musiały pokryć z własnego budżetu. – Kwota dość znaczna, maksymalnie można wpisać do projektu 500 tysięcy złotych – przekazywał radnym dyrektor M. Wasiczek. Na majowym posiedzeniu zdradził również, że obecnie ośrodek skupia się na projektowaniu nowej sali widowiskowej. – Chcemy nadać nowy blask tej sali – zapowiadał szef ośrodka. Jej remont jest jednak uwarunkowany otrzymaniem dotacji. Jeśli pieniądze trafią do Krzanowic, modernizacja będzie, jeśli nie uda ich się pozyskać, zostanie odłożona w czasie.
Radni narzekali
Przypomnijmy, o złym stanie sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach i jej wyposażeniu mówi się już od jakiegoś czasu. Sprawa wybrzmiała również na grudniowej sesji krzanowickiej rady miejskiej. Poruszyła ją wówczas radna Joanna Stroka, która zwracała uwagę na problem m.in. nierównych stołów na sali, a to – jak argumentowała – jest sporym utrudnieniem w chwili ich łączenia przy organizowaniu imprez. O zmiany dopytywała także Ewelina Daniszewska. – Czy planuje pan coś unowocześnić, rozjaśnić – wypytywała radna dyrektora Wasiczka. Wtórował im również Piotr Nachlik, który zauważał, że organizacje płacą za wynajem i też żądają jakości. – Myślę, że w ramach tych pieniędzy można było wziąć to pod uwagę – argumentował na posiedzeniu. Dyrektor Marian Wasiczek odpowiadając na uwagi rajców, zauważał, że Miejski Ośrodek Kultury dokonuje zmian, na tyle ile może sobie finansowo pozwolić. – Potrzeby są ogromne, a środki na tego typu prace mamy ograniczone. Robimy tyle na ile nas stać, systemem gospodarczym – zauważał wówczas dyrektor MOK-u.
Pierwsze wrażenie
Modernizacja sali widowiskowej to jednak niejedyne proponowane zmiany. Miejski Ośrodek Kultury, na zlecenie gminy, zarządza również m.in. pensjonatem Moravia.
Dyrektor Wasiczek informował radnych, że chce, aby i tam zadziała się metamorfoza. Mówił, że pensjonat co roku przynosi coraz większe zyski, jest dobrze wyposażony, jednak w jego ocenie wygląd z zewnątrz nie jest za dobry. – To pierwsze wrażenie nie jest odpowiednie – zaznaczył. Zapowiedział, że zwróci się do radnych z prośbą o wsparcie przy finansowaniu remontu. Chodzi m.in. o modernizację drzwi wejściowych, schodów, czy balustrady.
Są zyski
Dyrektor informował również radnych, że poprzedni rok był udany. Przy dotacji z budżetu gminy w wysokości 445 tysięcy złotych, przychody ze wszystkich jednostek, które ma pod sobą dyrektor przyniosły 173 tys. złotych. – W moim przekonaniu to znacząca kwota. Nasze działania skupiają się więc nie tylko na tych statutowych, ściśle artystycznych, ale także prowadzimy działania biznesowe, które przynoszą konkretne pieniądze – zauważał.
(mad)