Czy starostwo zapłaci nauczycielom za strajk?
– Czekamy na opinię radców prawnych – powiedział dziennikarzom jeszcze przed majówką Grzegorz Swoboda starosta raciborski. Nowiny pytały, czy Powiat Raciborski przewiduje jakieś wsparcie finansowe dla nauczycieli, którzy strajkowali prawie 3 tygodnie. Prezydent Polowy zapowiedział, że nie zapłaci.
Włodarz powiatu mówił na konferencji prasowej, posesyjnej, że ustalenia co do wypłat dla nauczycieli za okres strajku, miały miejsce na poziomie Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego. Jest grono samorządów, które chciałyby zapłacić strajkującym nauczycielom, jednak Regionalna Izba Obrachunkowa ostrzega, że to rozwiązanie wbrew prawu. Ci, co zapłacą, narażają się na zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych. W magistracie prezydent Raciborza od początku nauczycielskiego protestu podkreślał, że strajkującym płacić nie będzie. O jego decyzję w tej sprawie pytał głowę miasta radny Michał Kuliga na forum komisji oświatowej.
Przypomnijmy, że zarząd powiatu tworzą jako etatowi jego członkowie – nauczyciele: Grzegorz Swoboda, Marek Kurpis i Ewa Lewandowska. Miastem zarządza przedsiębiorca Dariusz Polowy niezwiązany ze środowiskiem oświatowym.
Na konferencji starosta raciborski wypowiedział się również co do możliwości zatrudnienia przez Powiat Raciborski nauczycieli zwalnianych w raciborskich szkołach. 16 etatów zniknie z siatki godzin w mieście. Czy znajdą pracę w szkołach podległych starostwu? Powiat ma 25 wakatów, ale jednoznacznej odpowiedzi na problem kadrowy w raciborskiej oświacie na razie nie ma. Grzegorz Swoboda zaznacza, że do placówek powiatowych potrzebuje konkretnych specjalistów i tym będą kierować się jego służby w doborze kadr.
(m)