Apka „wyrzuć śmieci” Czy urząd ją zafunduje?
Nadwyżka w systemie opłat za wywóz odpadów – 415 tys. zł inspiruje radnych do proponowania głowie miasta jak można je mądrze wydać. Prezydent oznajmił, że stawki opłat nie obniży, to może posłucha radnych co zrobić z tymi pieniędzmi?
Tej nadwyżki nie można zagospodarować inaczej niż na cele związane z gospodarką odpadami. Takie jest prawo. Stąd propozycja Jarosława Łęskiego radnego koalicji rządzącej, aby magistrat kupił z tych środków aplikację na smartfony, która przypominałaby mieszkańcom, kiedy mają wystawiać kubły ze śmieciami. To zmora raciborzan zamieszkałych w domach jednorodzinnych. Muszą skrupulatnie pilnować terminów, bo gdy takowy przegapią, zostaną z pełnym kubłem do następnego wywozu, za 2 tygodnie. Gdyby mieli w telefonie taką przypominajkę, z pewnością spaliby spokojniej. – Mieszkańcy mają z tym problem, albo zapominają, albo pilnują sąsiada czy wystawia – diagnozuje radny. Apka na telefon nie tylko by przypominała, ale byłaby też sposobem na informowanie firmy wywożącej odpady, że na osiedlu są przepełnione dzwony segregacyjne lub potrzebny jest większy transport do wywozu śmieci. Łęski zachęca prezydenta do wdrożenia w życie tego rozwiązania, bo widzi w aplikacji nowy kanał komunikacji z mieszkańcami jak i element budowania społeczeństwa obywatelskiego. – To także zaspokojenie oczekiwań mieszkańców i części ich potrzeb – argumentuje radny. Jak wykorzystać nadwyżkę wie również radny opozycyjny Michał Kuliga. Sugeruje,aby zakupić z tych pieniędzy, kolejną partię brązowych kubłów na odpady zielone (trawa, liście, gałązki itp.). Spotyka się z głosami, że np. na Ostrogu skoszona trawa czy liście są rozrzucane w rejonie wałów nad Odrą. Gdyby brązowych koszy miejskich było więcej do użyczenia za darmo, proceder zielonych, dzikich wysypisk ukróciłby się. Przypomnijmy, że magistrat rozdał już kilkaset takich kubłów, ale reglamentował je, przyznając po jednym na posesję.
Na zgłoszenia radnych nie udzielono jeszcze w urzędzie odpowiedzi.
(ma.w)