Kto chce, a kto nie chce biletowanego koncertu Kultu w Dni Raciborza
Przeciwnicy pobierania opłat za wstęp na koncert Kultu na Zamku Piastowskim byli zdeterminowani aby na marcowej sesji rada miasta ogłosiła swoją opinię w tej sprawie. Na ich czele stał Stanisław Borowik. Mimo trudności z początku posiedzenia, na jego finiszu doprowadzili oni do głosowania nad wprowadzeniem do porządku obrad stosownej uchwały. Do jej rozpatrzenia zabrakło im jednego głosu.
Tuż po rozpoczęciu sesji z 27 marca doszło w Raciborzu do swoistego paraliżu dalszych obrad, bo większość radnych wstrzymywała się od głosu w przyjęciu porządku posiedzenia. Działo się tak, bo przewodniczący L. Fiołka nie chciał słuchać próśb radnego Stanisława Borowika, aby rada wyraziła swoje stanowisko: kto jest za, a kto przeciw biletowaniu imprezy w ramach Dni Raciborza.
Ponieważ urzędowi prawnicy tłumaczyli, że w tym celu konieczne jest podjęcie uchwały rady, członkowie klubu Razem dla Raciborza (jego liderem jest Mirosław Lenk) przygotowali projekt i próbowali włączyć go pod koniec sesji do porządku obrad. Choć pod wnioskiem zebrali 14 podpisów, to w głosowaniu mieli tylko 11 głosów poparcia, a potrzebnych ich było 12 by projekt został poddany pod akceptację rady miasta. Wspólnie działały tu Razem dla Raciborza, Łączy nas Racibórz i Zygmunt Kobylak z KWW Tak, dołączył się także Piotr Klima z NaM–u. Pod wnioskiem są jeszcze dwa nieczytelne podpisy i radny Michał Kuliga mówił, że wniosek popiera 14 członków rady. Oznaczałoby to, że kolejni członkowie koalicji rządzącej (Polowy – Fita) chcieli poprzeć starania Stanisława Borowika, ale w końcowym głosowaniu się to nie potwierdziło.
– Starałem się, ale poległem. Byłem tu głosem mieszkańców, którzy wielokrotnie przekazywali mi, że są przeciwni wprowadzaniu biletów na koncert Dni Raciborza – powiedział nam po wszystkim Stanisław Borowik. Z jednego był jednak usatysfakcjonowany: raciborzanie dowiedzieli się, kto oficjalnie deklaruje się jako zwolennik biletowania koncertu grupy Kult w piątek 14 czerwca na Zamku Piastowskim. Bo za takowych uznał tych radnych – 11 członków koalicji rządzącej, którzy nie chcieli dopuścić do głosowania projektu uchwały w tej sprawie.
(ma.w)