Kuźnia Raciborska z własnymi autobusami?
Kuźnia Raciborska jako ostatnia w powiecie raciborskim podjęła decyzję o wsparciu powiatowej komunikacji.
Wszystkie gminy z terenu powiatu raciborskiego oprócz Raciborza dołożą się do funkcjonowania raciborskiego PKS–u. To wsparcie, które udzielane jest po raz pierwszy. Potrzeba dotowania wzięła się stąd, że przedsiębiorstwo znalazło się w trudnej sytuacji finansowej.
250 tysięcy złotych wsparcia
Na lutowej sesji na wsparcie powiatowej komunikacji zaplanowano 50 tysięcy złotych, to jednak pewna transza, bo kuźniański samorząd dołożyć ma jeszcze 200 tysięcy złotych. – Każdej z gmin wyliczono złotówkę do kilometra przejechanego przez autobusy PKS–u na terenie gminy – tłumaczył radnym burmistrz. Paweł Macha. Zauważał, że bez takiej pomocy będzie paraliż komunikacyjny. Przy kolejnej transzy samorząd chce jednak postawić warunek. Będzie dofinansowywać tylko deficytowe linie przejeżdżające przez gminę. Kwota, którą w całości planuje przeznaczyć Kuźnia Raciborska, jest też maksymalną stawką wsparcia, wnioskowaną przez powiat, czyli właściciela PKS. Dotacja ma też być rozliczana i jeżeli sytuacja finansowa przedsiębiorstwa ulegnie poprawie, to kwota może ulec obniżeniu.
Więcej połączeń? To nie możliwe
Radna Elżbieta Kozłowska przed podjęciem uchwały dopytywała, czy tym sposobem, gmina może żądać, aby połączenia z powiatem były lepsze niż do tej pory. – Nie – odparł krótko burmistrz. – Dopłacamy do każdego kilometra, czyli jeżeli ulegnie poprawie liczba tych połączeń, to wzrosną również kilometry – dopowiadał. Zauważył również, że do komunikacji z Rybnikiem, gmina dopłaca około 140 tysięcy złotych, chodzi o autobusy kursujące do Rud.
Własne autobusy lekarstwem
– Interesowaliśmy się, ile osób jeździ autobusami? – dopytywał z kolei radny Manfred Wrona. Burmistrz odparł, że tak. Zauważał jednak, że jeżeli problem przewoźnika będzie eskalował, to zaproponuje symulację finansową, w której gmina Kuźnia Raciborska zakupi własne autobusy. – Wzorem Sośnicowic będzie woziła pasażerów w porozumieniu z gminą sąsiednią, czyli Nędzą w tym przypadku – zauważał szef Kuźni Raciborskiej. Informował również, że deficytowymi liniami są te, które dojeżdżają do mniejszych przysiółków i sołectw na terenie gminy. Burmistrz podkreślał jednak, że te połączenia muszą zostać utrzymane.
Problem na barkach radnych
Do rozmowy dołączył przewodniczący rady Radosław Kasprzyk, zapowiadając, że w chwili, kiedy gmina będzie przeznaczała kolejną transzę, to radni otrzymają odpowiednią informację z zaznaczeniem, które linie jak są obciążone. – To kolejny problem, który będzie spoczywał na naszych barkach – mówił.
Większa dotacja albo droższe bilety
Dyskusję zakończył burmistrz. Mówił o komunikacji z Rybnikiem, bo nie wiadomo czy w przyszłym roku koszty za usługę nie wzrosną. Zauważał, że w przypadku większych kosztów sprawę można rozwiązać na dwa sposoby, albo zwiększyć dotację, albo podnieść ceny biletów. Zauważał jednak, że jest za tym, aby bilety pozostały na tym samym poziomie co dotychczas.
(mad)