W Samborowicach karnawał pożegnali przy ognisku
Były tańce, śpiew, rozmowy, a przede wszystkim dobra zabawa. Tanzbär to jedna z kilku imprez w Samborowicach, która jednoczy wioskę. – Tak świętujemy co roku. To już wieloletnia tradycja – mówi sołtys Adrian Niewiera.
Tanzbär to symbol ostatków. W ramach wydarzenia rokrocznie przez wioskę przechodzi barwny korowód z dwoma niedźwiedziami ze słomy. Przebierańcy zatrzymują się przy posesjach, przy których stoją gospodarze. Tańczą z kobietami, a mężczyźni częstują ich alkoholem. Taniec z misiem ma przynieść szczęście i zdrowie przez cały rok. Tradycyjnie pod koniec parady, dorosły niedźwiedź ginie. To ma podkreślić symbolikę końca karnawału i zabaw, a zaznaczyć początek postu. Ciągle jednak żywy pozostaje mały niedźwiedź jako nadzieja na nowe czasy. To on pożegna karnawał w przyszłym roku.
Wydarzenie co roku poprzedzało w Samborowicach wielką zabawę karnawałową. W tym roku jej jednak nie zorganizowano. Sołtys Adrian Niewiera przyznał, że organizacja zabawy wymagała zaangażowania wielu osób. W zamian postanowiono przygotować spotkanie dla całej wioski. Mieszkańcy mogli częstować się kiełbaskami oraz smacznymi wypiekami. Szef wioski w rozmowie z Nowinami podkreślał, że rezygnacja z tegorocznej imprezy nie przekreśla jej na zawsze. Być może powróci.
(mad)