Piórem naczelnego: Dobry pracownik do zwolnienia
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Pożegnanie Krzysztofa Borkowskiego z fotelem dyrektorskim w OSiR zaskoczyło mnie, podobnie jak wielu współpracujących z tym zakręconym na punkcie sportu raciborzaninem. Poznałem go jako siatkarza amatorskiej ligi, który zapalił się do relacjonowania rozgrywek w „Nowinach”. Szło mu całkiem dobrze, miał nawet krótki romans z własnym projektem medialnym, ale zawiesił go stawiając na karierę urzędniczą. Poświęcił jej sporo lat życia, na pewno nierzadko kosztem młodej stażem rodziny, a gdy wydawało się, że kroczy pewnie tą rozwojową drogą poprzez kolejne, udane remonty obiektów ośrodka, dostał papier zwalniający go z wykonywania obowiązków. Dołączam do pokaźnego chóru osób twierdzących, że na tej decyzji władz Racibórz traci. Wbrew skojarzeniom dyrektora z Mirosławem Lenkiem, trudno panu Krzysztofowi przypiąć łatkę „upolitycznionego”. Nie wiem kto go zastąpi na Zamkowej, ale łatwo temu następcy nie będzie. Bo problemy tak szybko nie znikną, a porównań z poprzednikiem – tym bardziej nie braknie.