Piórem naczelnego Samorząd z ochroną
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Gdy śledziłem w telewizji szokujące wieści z Gdańska o ataku nożownika na prezydenta tego miasta w trakcie „Światełka do nieba”, przypomniała mi się sytuacja z Raciborza. Parę lat wstecz wtargnął do gabinetu Mirosława Lenka postawny mężczyzna, w bojowej postawie obrzucając go epitetami. Ówczesny prezydent nie czuł się w tej sytuacji bezpiecznie i zastanawiał nad instalacją zamków cyfrowych w sekretariacie. Wówczas takie pomysły były wyśmiewane. Sam nie kryję się z poglądem, że samorządowcy czy nawet politycy jak posłowie i ministrowie nie powinni być chronieni w jakiś szczególny sposób. Wszak są przedstawicielami społeczeństwa, służą mu i nie powinni się przed nim odgradzać. To co zdarzyło się w Gdańsku każe zacząć myśleć o tym inaczej. Internetowy hejt kreuje postawy ludzkie, czego doświadczył już dawno Marek Rapnicki obrażony przez internautę czerpiącego wiedzę o nim wyłącznie z sieciowych wpisów, także tych kłamliwych. Mijają kolejne lata, hejtu nie ubywa, a zachowania niebezpieczne tylko eskalują. Niezależnie kto kieruje miastem czy powiatem, kto pełni funkcje publiczne, szybko zostaje przedmiotem kąśliwych, ale i anonimowych uwag. W końcu mogą doprowadzić one do tak przerażających wydarzeń jak te w Gdańsku.