Prezydent Lenk wspierany za dnia
Prezydent Raciborza czekał na wyniki wyborcze w restauracji na Rynku (Smaki świata). Towarzyszyli mu wszyscy jego kandydaci na radnych miejskich. – Słyszałem różne przewidywania. Otrzymałem w ciągu dnia wiele wyrazów wsparcia. Optymistycznie nastrajały mnie sondażowe wyniki z Warszawy, gdzie kandydat PO pokonał rywala z PiS w I turze – mówił nam Mirosław Lenk.
– Racibórz zawsze głosował za Platformą, wierzę, że będzie tak i teraz – stwierdził w nocy M. Lenk.
Nie wszyscy kandydaci przejmowali się tylko tym czy wygrają wybory. – Dziś syn powiedział mi, że się żeni. To jest dla mnie teraz najważniejsze – przyznał nam Wiesław Szczygielski.
„Chodzoną” kampanię wyborczą prowadził w swoim rejonie Marcin Fica. – Było wielu nieprzekonanych do prezydenta, ale jak pytałem to kto w zamian ma przyjść to nie słyszałem rzeczowej odpowiedzi. Argumentów za Mirosławem Lenkiem było więcej niż za jego rywalami – podzielił się z nami swymi przemyśleniami kandydat Razem dla Raciborza.
(ma.w)
Lenk:czy chcemy rewolucji?
Bardzo dziękuję za okazane zaufanie i oddane głosy na moją osobę w wyborach na urząd prezydenta miasta. Gratuluję swoim konkurentom uzyskanych wyników. Bardzo żałuję, że nie doszło do debaty prezydenckiej. Dlatego już dziś zachęcam Dariusza Polowego do merytorycznej rozmowy o przyszłości Raciborza. Pierwsza
tura wyborów pokazała, że raciborzanie opowiadają się za stabilnym, bezpiecznym rozwojem. Czy na pewno chcemy w naszym mieście rewolucji tzw. „dobrej zmiany”? Racibórz bez podziałów, politycznych kłótni i ręcznego sterowania z Warszawy jest nadal możliwy. Razem możemy tego dokonać.
Mirosław Lenk