Walka z rozlewiskiem
Strażacy z Nędzy i Kuźni Raciborskiej nie mieli chwili wytchnienia.
Podczas gdy włodarze Raciborza cieszyli się z opadającego stanu wód, w gminach powiatu raciborskiego trwał prawdziwy dramat. Całkowicie zalane zostały Grzegorzowice i Lasaki, jednak największą batalię z powodzią stoczono w gminie Nędza i Kuźnia Raciborska.
Już przy pierwszych przyborach wody padła przepompownia w Ciechowicach, która odprowadzała wodę z pół i łąk do Odry. – Woda szybko zaczęła zagrażać kolejnej przepompowni, tym razem w Turzu – relacjonuje Krzysztof Bartoń, komendant gminny OSP w Kuźni Raciborskiej. Strażacy walczyli o każdy centymetr poziomu wody. To co udało im się wypompować na moście w Siedliskach, uzupełniała woda, która spływała z pól i lasów. – Podjęliśmy decyzję o zgromadzeniu większości pomp na moście w Siedliskach. Wieś jest połączona podziemnym syfonem z Turzem. Pompując na moście, obniżaliśmy pozom wody w obu miejscowościach – tłumaczy Bartoń. Sytuacja w zalanych gminach zmieniała się z godziny na godzinę. Kilka razy, kiedy poziom wody gwałtownie się podnosił, rozważano ewakuację Turza. Cały czas próbowano reanimować przepompownię w Ciechowicach i Turzu. W tej ostatniej przez kilka dni pracowała tylko jedna pompa, zasilana z agregatu prądotwórczego. 20 maja do Ciechowic dotarły trzy pompy z Niemiec z kilkunastoosobową obsługa. Kilka dni później – w niedzielę – w Turzu stanęła czeska pompa – jedna z największych w Europie. W ciągu minuty urządzenie jest w stanie przepompować 90 metrów sześciennych wody. Kiedy woda opadła, okazało się, że powodem kłopotów strażaków była między innymi niewielka rzeczka Suminka. Woda przelewała się przez źle zabezpieczone wały. Wójt Nędzy Anna Iskała wyjaśnia, że to niewielki wyciek. – Chodzi tu o fragment rzeki od strony Trawników. Tu rzeczywiście rzeczka ma niewystarczające zabezpieczenia. Wał tu został nie tyle przerwany, co przesączała się przez niego woda – wyjaśnia Anna Iskała. W poniedziałek, kiedy zamykaliśmy ten numer tygodnika, strażacy nadal pompowali wodę w Ciechowicach, Siedliskach i Turzu. Pompy pracowały również w Grzegorzowicach.
(now)