Był strach, że tu utkniemy
Presja czasu, nerwowe spoglądanie na zegarek. Nieustający deszcz i dokuczliwy wiatr. Jak eksperci z Media Ekspert, pod kierownictwem Tomasza Madeja poradzili sobie z zagrożeniem?
Jako jeden z kilku obiektów handlowych na ul. Rybnickiej, sklep Media Ekspert zdecydował się na zabezpieczenie swoich dóbr. Dyrektor oddziału w Raciborzu opowiada nam o przebiegu działań.
– W niedzielę od rana byłem już w pracy. Podwyższony stan wody w kanale Ulga dawał już do myślenia. W poniedziałek wyszedłem ze sklepu i zobaczyłem, że sytuacja się pogarsza. Dodatkowo, z różnych źródeł, dochodziły do nas niepokojące informacje. O godz 17.00 zdecydowaliśmy się działać – mówi Tomasz Madej. Gdy z centrali sieci jechało do pomocy 10 osób i 4 ciężarówki, miejscowi pracownicy byli już w trakcie przenoszenia drobnych sprzętów na wyższe półki. Lodówki i pralki czekały na zbliżający się transport.
– Napływające informacje mobilizowały nas do cięższej pracy. Niektórzy się bali, że tutaj utkniemy. Na parkingach przed sklepami było już pusto, byliśmy ostatni – relacjonuje dyrektor. Podstawowym zadaniem załogi było zabezpieczenie towarów do poziomu 1,5 m lub nawet wyżej. Około godz 21.00 prace wewnątrz sklepu zostały zakończone. Nadal trwał transport gabarytowych towarów. Cała akcja zakończyła się pod osłoną nocy, o godz 01.00 we wtorek. Udało się.
– Cały czas mam tę atmosferę w głowie. Bardzo dziękuję moim pracownikom, że pomimo napiętej sytuacji zachowali się odpowiedzialnie i zostali dłużej aby pomóc – dodaje Tomasz Madeja.
(woj)