Wolimy widzieć co ludzie wystawiają
Po raz kolejny w gminie Kuźnia Raciborska odbywa się zbiórka odpadów wielkogabarytowych. Wielkie sprzątanie objęło do tej pory Rudy, Rudę, Rudę Kozielską, Jankowice i Budziska. Do tej pory nazbierano niespełna 80 ton wielkogabarytów.
Taki wynik mówi sam za siebie, pokazując, że akcje są potrzebne. Dyskutować można jedynie nad odpowiednią formą. Nad tym też zastanawiali się radni na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Pojawiło się pytanie, czy lepiej zabierać wielkogabaryty z jednego wyznaczonego miejsca, czy spod domu. – Kto chce, to i tak w nocy dowiezie. A co z tego, że nie wywieziemy ludziom tej papy czy azbestu. Co oni z tym potem zrobią? – mówił Manfred Wrona, szef rady. Zauważył, że dzikich wysypisk w lasach jest coraz więcej. Szansy na to, aby ludzie zaprzestali wywożenia śmieci do lasu upatrywał w planowanej zmianie ustawy, na mocy której śmieci mają stać się własnością gminy. Opłata za nie będzie uiszczana przy podatku.
Witold Cuberek, dyrektor ZGKiM poinformował, że w tym roku w niektórych sołectwach eksperymentalnie zabierano odpady spod domu. – Kiedy organizujemy zbiórki z jednego miejsca też nas to dużo kosztuje, a ponadto ludzie dowożą tam co chcą. Jest m.in. dużo śmieci, które powinny być wyrzucane do kubłów – opowiadał dyrektor. Potwierdza to Grzegorz Wita, jego zastępca. – Powinny być oddawane meble, sprzęt AGD, który nie mieści się w pojemnikach, tymczasem ludzie wystawiają wszystko, jakieś gazony, doniczki, wiaderka, worki ze szmatami. Poza tym sprzęt często jest zdekompletowany, np. telewizory mają rozbite monitory – narzeka wicedyrektor. – Dlatego preferujemy odbiór wielkogabarytów spod domu, wtedy wiadomo co tam jest – tłumaczy.
Władysław Masełko z referatu ochrony środowiska w UM przyznaje, że akcje cieszą się coraz większą popularnością. – Organizujemy je już od jakichś 5-6 lat. Wielkogabarytów jest coraz więcej, widać, że ludzie z tego korzystają. Zbiórki są potrzebne. Lepiej je organizować niż znaleźć potem te śmieci w lesie – mówi urzędnik.
(e.Ż)