Nie żebrzemy
Nie pomogły przekonywania i osobista wizyta na sesji. Krzyżanowiccy radni dali staroście tylko połowę sumy, o którą prosił na prowadzenie punktu paszportowego. – Nie rozpieszczajmy ich – apelował radny Zdzisław Ciapka.
Temat dokładania się gmin do kosztów prowadzenia punktu paszportowego w starostwie już w ubiegłym roku wywołał spory i gorące dyskusje. 29 kwietnia nad przeznaczeniem kolejnych pieniędzy głosowali radni z Krzyżanowic. Aby ich przekonać, że warto dołożyć 6 tysięcy do prowadzenia takiego punktu na Raciborszczyźnie, na sesji pojawił się sam starosta Adam Hajduk. – Dość rzadko jestem zapraszany na sesje, mimo iż proszę wójtów o możliwość uczestniczenia w obradach – zaczął swoje przemówienie starosta, zaznaczając od razu, że nie ma wiele czasu. Starosta przypomniał, że to same gminy chciały mieć możliwość załatwienia spraw paszportowych na terenie powiatu. – Teraz starostwo zbiera cięgi za to, że robi to o co prosiły gminy, ponieważ kosztami za prowadzenie punktu paszportowego trzeba się dzielić. Starostwo i tak ponosi koszty, bo choćby transportuje te paszporty. Co tydzień kierowca bierze je i wozi do Rybnika – wyliczał Hajduk, przekonując, że współpraca jest konieczna. – Swojego czasu rozmawialiśmy na konwencie wójtów i burmistrzów o remontach dróg. Jako powiat możemy remontować tylko to co zdaniem naszych specjalistów wymaga natychmiastowej naprawy. Doszliśmy wówczas do wniosku, że wspólnymi siłami można zrobić więcej. Gdyby gmina nie dokładała robilibyśmy tylko to co niezbędne. Ta współpraca się sprawdziła. Podobnie powinniśmy postępować przy punkcie paszportowym – przekonywał.
Wystarczy jeden etat
Radni z Krzyżanowic po raz kolejny zwrócili uwagę, że obecne półtora etatu to za dużo. – Przecież nie ma aż takiego ruchu w tej dziedzinie. Nikt już masowo nie wyrabia paszportów – zwracał uwagę Zdzisław Ciapka, przewodniczący komisji finansów. – Jeśli uda się cześć obowiązków przesunąć na innych urzędników to może zejdziemy do jednego etatu. Państwa gmina, jeśli chodzi o liczbę oddawanych paszportów, jest na drugim miejscu po Raciborzu. Z takiej np. Kuźni Raciborskiej niektórzy jadą z paszportem bezpośrednio do Rybnika. Gdyby rozliczać gminy z liczby wydanych w ubiegłym roku paszportów to miasto Racibórz musiałoby pokrywać dwie trzecie kosztów funkcjonowania punktu, a gminy jedną trzecią. Takie rozwiązanie można by wprowadzić dopiero od przyszłego roku – tłumaczył Adam Hajduk. Raciborski starosta zwracał uwagę, że powiaty mają ograniczone dochody, którymi mogą rozporządzać. To około 17 milionów złotych. Z tego trzeba pokryć utrzymanie starostwa, powiatowego zarządu dróg, powiatowego punktu pomocy rodzinie,. Gdyby nie środki zewnętrzne, nie bylibyśmy w stanie nic zrobić.
Inni też sprzedają
– Nie przyszedłem tutaj aby was prosić. Chciałem pokazać na czym to polega. Jako starostwo nie mamy możliwości aby coś sprzedać. Na stary szpital szukamy kupca już 6 lat. Chcieliśmy osiem milionów, teraz nie możemy sprzedać za 5,5 miliona. Dodatkowo w mieście pojawiły się nowe nieruchomości. Miasto ma atrakcyjne obiekty. Po wyburzonej cukrowni został potężny teren pod inwestycje – kilkanaście hektarów do sprzedaży. Gdybyśmy mieli możliwości, to byśmy nie przychodzili po pieniądze. Nie chcę aby nasze podejście było odebrane jak żebranie, tylko jako wspólne przedsięwzięcie. Ile powiatów dostało w spadku szpital w budowie? Nie wiem czy dwa są w Polsce. W ostatnich latach pozyskaliśmy 70 milionów złotych na budowę szpitala. Aby dostać pieniądze musimy też coś wyłożyć. Choć staramy się aby było to minimum, to zawsze milion czy dwa. Z czego wykładać? Z tych 17 milionów, które mamy na wszystko? Podobnie jest z oświatą, przecież nasze szkoły to obiekty gdzie chodzą dzieci z całego powiatu. Tu też dokładamy milion złotych – dodał Hajduk. Gdy starosta opuścił salę, radni przystąpili do głosowania. Zamiast planowanych 6 tysięcy złotych, o które wnioskowało starostwo, rajcy zgodzili się na połowę kwoty. – Niech to będzie znak naszej dobrej woli. Nie rozpieszczajmy ich – skwitował jednomyślne głosowanie radnych Zdzisław Ciapka.
(acz)