Panowie dali radę
Kibice wypełnili Halę OSiR do ostatniego miejsca. Ludzi przyciągnął mecz pokazowy unitek.
Na taki pomysł promocji kobiecej piłki w Raciborzu wpadli miejscowi działacze, gdy okazało się, że unitek zabraknie w turnieju finałowym Halowych Mistrzostw Polski. Organizację „Unia” dostała od PZPN zanim okazało się, że zabraknie jej w rywalizacji o miano najlepszych w kraju.
– Myśleliśmy o zaproszeniu reprezentacji Artystów Polskich, ale wiadomo, że ich honoraria nie byłyby małe, więc zwróciłam się do moich znajomych z uczelni – mówi Daria Kasperska, zawodniczka RTP, przymie-rzana do roli trenerki formacji młodzieżowych klubu. Piłkarka na katowickiej AWF pracowała z Antonim Piechniczkiem i Edwardem Lorensem, którzy przyjęli zaproszenie „Unii”.
Jerzy kwaśny
Fajny mecz. Jednak lepiej było, gdy za partnerów miałem piłkarzy. Jak obok grali starosta z prezydentem to nie było komu podać.
– Na miejscu poznałem większość moich zawodników – śmiał się legendarny trener ze Śląska. Obok futbolisty „Cracovii” Dariusza Pawlusińskiego czy trenera kadry U-19 Góralcz-yka skład ekipy „gwiazd” uzupełnili m.in. raciborscy samorządowcy i poseł.
Dziewczyny zaskoczyły rywali strzelając pierwszą bramkę. Goli było aż 12, strzelali je: Dariusz Pawlusiński 2, Władysław Szyngiera 2, Robert Górlaczyk 2 i Edward Lorens oraz Marta Sęga 2, Izabela Cichecka, Natalia Surma i Hanna Konsek. – Charakterystyczne, że na naszą pierwszą piątkę trener Piechniczek wystawiał także swoich najlepszych i tak przez cały mecz. Nie chciał przegrać – uśmiecha się tre-ner Remigiusz Trawiński.
– Podszedłem do spotkania na luzie. Wiadomo, że nie było mowy o wślizgach czy łapaniu rywala. Byłem pod wrażeniem umiejętności dziewcząt. Mają trudniej, bo nie jest ich tylu co futbolistów. Te które grały przeciwko nam potrafią już bardzo dużo – chwalił D. Pawlusiński.
– Trzy razy trener mnie wpuścił i trzy razy dotknąłem piłki. Jestem zadowolony – skwitował starosta Adam Hajduk.
Antoni Piechniczek
Zgodziłem się firmować tę zabawę ze sportowym podtekstem. To okazja dla dziewczyn by dobrze się zaprezentować. Jaką taktykę przygotowałem? Prostą – wszyscy atakujemy i wszyscy bronimy. Dobra gra od tyłu jest kwintesencją gry w ogóle. Dotąd nie grałem przeciw paniom. Na uczelni mam do czynienia ze studentkami, które wybierają specjalizację z piłki nożnej, by zostać trenerkami. Mam o nich jak najlepsze zdanie. Daria Kasperska, to moja absolwentka. Pilna studentka, dobra zawodniczka i przesympatyczna dziewczyna.
Edward Lorens
Pomysł na dobrą zabawę się sprawdził. Pierwszy raz uczestniczyłem w meczu przeciw kobietom. Nasze doświadczenie kontra ich entuzjazm to w sumie ciekawe doświadczenie. Na razie futbol kobiecy jest w Polsce w powijakach, ale zainteresowanie nim wzrasta tak jak to się dzieje na całym świecie. Powinno się stwarzać możliwość „wyżycia się w sporcie” wszystkim. Mnie to interesuje choćby dlatego, że moi koledzy z AWF zajmują się futbolem pań zawodowo. Nie każdy musi podchodzić do tego profesjonalnie.
Wszystkim tym, którzy sądzą, że z kobietami łatwo się gra życzyłbym, żeby spróbowali sił w takim towarzyskim meczu jak ten w Raciborzu. Na zgrupowaniach uczestniczę w wielu podobnych gierkach. Tutaj długo nie udawało nam się uzyskać przewagi i dopiero w końcówce przechyliliśmy szalę na swoją stronę. Dziewczyny pokazały, że grają na coraz wyższym poziomie. Z raciborskiego klubu szczególnie cenię Darię Kasperską i Hannę Konsek. Dobrze, że swoją przygodę z reprezentacją kontynuuje też Marta Sęga. Kolejne talenty to Kasia Krupa i Natalia Surma. W kręgu zainteresowań była również Kasia Nawacka. Jeśli chodzi o turniej mistrzowski to zawiodłem się na „Medyku” Konin (zajął 3 miejsce, turniej U-19 wygrała „Praga” Warszawa – red.), na którym opiera się nasza młodzieżówka. Nie było jakiś objawień, kadrę mam ustabilizowaną, czekają nas eliminacje ME – powiedział nam Robert Góralczyk, od ponad dwóch lat trener kadry U-19.
ma.w