Sonda: Minęła 40. rocznica nadania praw miejskich Kuźni.
Czesława Wysoka - kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej w UM w latach 1970-77
Przyjechałam do Kuźni pod koniec 1966 r. Kuźnia nie miała charakteru miasta, głównie za sprawą zabudowy osiedlowej, było to raczej osiedle robotnicze. Kiedyś, tuż po tym, jak powstał tu plac Zwycięstwa, zauważyłam stado gęsi niszczących zieleniec i tratujących róże przed pomnikiem. Z właścicielem tych gęsi walczyłam od dawna, wysyłając stosy pism i upomnień, aby je zamykał. Nic nie pomagało. Choć się bałam, zagoniłyśmy z koleżanką stadko pod posterunek milicji, licząc, że sowity mandat podziała na właściciela. Moim zdaniem, tuż po uzyskaniu przez Kuźnię praw miejskich, miejscowość ta bardziej się rozwijała. Nie było tu zakładów pracy, jedynie Rafamet, który jednak prężnie się rozwijał a wraz z nim osiedle. Powstały obiekty takie, jak: szkoła, dom kultury, ośrodek zdrowia, restauracja, hotel. Rozbierane były rudery. Nadal jednak musiałyśmy walczyć ze stereotypami, aby przekonać ludzi, żeby dbali o lepszy wizerunek Kuźni.
Jan Kluska - były dyrektor szkoły podstawowej w Kuźni
Kuźnia przeżywała wtedy prawdziwy rozkwit, głównie za sprawą Rafametu. To właśnie od Rafametu w dużym stopniu wychodziły sygnały, aby podnieść rangę społeczną Kuźni. Także sami mieszkańcy z podniesieniem rangi Kuźni wiązali nadzieje na dalszy, ożywiony rozwój i podniesienie stopy życiowej. Dużą rolę odegrała wtedy szkoła, jedna z najlepszych w powiecie. Działał tu silny klub sportowy, klub „Metalowiec”, dwie bardzo dobre orkiestry dęte. Bujnie rozwijało się tu również harcerstwo. To wszystko tworzyło atmosferę przyszłego miasta. Dużym orędownikiem nadania praw miejskich Kuźni był inż. Bolesław Kołodziej, ówczesny dyrektor naczelny Rafametu. Sprawie zasłużyli się również Alojzy Pawlik, sekretarz Józef Til, radni i aktyw społeczny. Myślę, że podniesienie rangi Kuźni spełniło oczekiwania mieszkańców. Wielkim wydarzeniem było powstanie w naszej miejscowości szkoły średniej. Zrodził się szereg ciekawych inicjatyw społecznych.
Roman Mróz - naczelnik gminy w latach 1957-78
Dla mieszkańców nadanie praw miejskich Kuźni oznaczało duże ułatwienie, głównie możliwość załatwienia wielu spraw administracyjnych, które dotychczas trzeba było załatwiać w powiecie. W tym czasie oblicze Kuźni kształtował Rafamet, który finansował oświatę, kulturę, sport. Podczas mojej kadencji przypadła 10. rocznica nadania praw miejskich Kuźni. Największe podjęte wtedy działania to: budowa szkoły podstawowej na osiedlu, powstanie również bloków mieszkalnych konkurencyjnych dla bloków zakładowych, podjęci budowy ośrodka zdrowia, biblioteki miejskiej i ośrodka wypoczynkowego. Wiele dróg i chodników miało charakter prowizoryczny, więc ich budowa była konieczna. Cenię sobie Kuźnię jako miejsce zamieszkania, jako małe spokojne miasteczko. Chociaż administracyjnie jest to miasto, pozostało ono spokojnym, przytulnym miejscem. Myślę, że byłoby niedobrze, gdyby jego cechy miejskie były bardziej drastycznie eksponowane.
(e.Ż)