Największy dar na świecie
- W ramach działalności naszego koła chodziliśmy na wycieczki do centrum krwiodawstwa i wśród młodzieży zrodził się pomysł, żeby zorganizować akcję u nas - mówi Elżbieta Kilijan, opiekun szkolnego koła PCK. - Wcześniej odbywały się one raz do roku. W tym roku szkolnym planujemy jeszcze dwie takie akcje. Jak zapewnia E. Kilijan, zainteresowanie uczniów oddawaniem krwi jest bardzo duże. Nie wszystkie osoby mogą jednak to zrobić. Potencjalnych dawców dyskwalifikują choroby, leczenie hormonalne, zabiegi chirurgiczne, a nawet tatuaże czy przekłute uszy. - Dzięki takim działaniom młodzież uczy się wrażliwości, wzbudza w sobie zdolność współczucia. Bo krew jest przecież największym darem, jaki można uczynić z siebie. Uczniowie to rozumieją i chętnie się przyłączają. Młodsi, którzy nie ukończyli jeszcze 18 lat, wręcz buntują się, dlaczego nie mogą oddać krwi-
Gosia Urbańczyk, uczennica III klasy wzięła udział w akcji po raz pierwszy. - Robię to z potrzeby serca. Wiem, że dużo ludzi czeka na krew, być może ja kiedyś też znajdę się w podobnej sytuacji. Dlatego, choć czuję lekki stres zrobię to - mówi dziewczyna. Przyjemne to nie jest, ale skoro można w ten sposób komuś pomóc, to chyba warto - przyznaje Paulina Stankiewicz, również uczennica III klasy. - Przyszłam tutaj za namową taty, który jest honorowym dawcą. Przekonał mnie mówiąc, że kiedyś sami możemy potrzebować tej krwi - dodaje.
W trakcie akcji, która odbyła się w II LO 26 października, oddano ponad 21,5 l krwi. Wzięło w niej udział 51 osób.
(e.Ż)