I krowy się ucieszą
Od kilku tygodni w oborze tej działa nowoczesna hala udojowa wyposażona w urządzenia firmy DeLaval. Dwa rzędy po cztery stanowiska, czochradło dla krów, system zarządzania i żywienia oraz montaż kosztowały blisko 260 tys. zł. - To najdroższa wersja - mówi z dumą prezes Wilhelm Posmyk. Cała inwestycja kosztowała 606,7 tys. zł i byłaby znacznie droższa, gdyby nie szereg prac, które prezes wraz z własną 14-osobową ekipą złożoną z zootechnika, magazyniera, traktorzystów i mechaników wykonał sam.
Na halę udojową zaciągnięto kredyt, ale prezes ma nadzieję, że już w 2009 r. zostanie spłacony, m.in. z dopłat z środków unijnych. - Z kredytem nie było tak łatwo. Dopiero raciborski Bank Spółdzielczy zgodził się go udzielić. Bardzo nam pomogli - dodaje Posmyk. RSP będzie potrzebowało gotówki, bo planuje inwestować w ciągniki, kombajny i maszyny.
Kornicka RSP istnieje od 1950 r. Gospodarzy na starym przedwojennym majątku szlacheckim. Ma dziś 230 ha ziemi na własność i dzierżawionej, na której sieje rzepak i pszenicę ozimą oraz kukurydzę, w większości na własne potrzeby (sprzedaje się część rzepaku). Hoduje 30 tys. kur niosek, produkując dziennie 26 tys. jajek sprzedawanych na giełdach rolno-spożywczych w Katowicach czy Sosnowcu.
W oborze jest 76 dojnych krów. Docelowo ma ich być 120. Roczna produkcja mleka sięga 450 tys. kg według kwoty mlecznej. Najważniejszym odbiorcą jest Danone.
Roczne przychody ze sprzedaży RSP Kornica wynoszą do 1,5 mln zł.
(waw)