Jeśli nic nie zrobimy, słono zapłacimy
Stara oczyszczalnia nie nadaje się już do eksploatacji, a mieszkańcy skarżą się na fetor. Na gminę nałożono wysokie kary, które trzeba będzie uiścić, jeśli ta nie poradzi sobie z problemem ścieków. Póki co, są one zawieszone do końca 2007 r.
Radni mają do wyboru: pozostać w porozumieniu międzygminnym i dążyć do odprowadzania ścieków do Raciborza lub postawić na budowę własnej oczyszczalni. Zaproszony na ostatnią sesję Grzegorz Matula, ekspert ds. gospodarki wodno-ściekowej odradził samorządowcom to pierwsze rozwiązanie ze względu na wysokie koszty inwestycyjne i eksploatacyjne. Ekspert wspomniał o tzw. tłoczniach, które oprócz wysokich kosztów wymagają bardzo precyzyjnej i wysokiej jakości obsługi technicznej. Do tego dochodzi zbudowanie ok. 20 km rurociągu. Koszt przepchnięcia tych ścieków ponad 20 km będzie ogromny. Istnieje także niebezpieczeństwo segmentacji ścieków i zapchania się rur. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tłoczenia, gdyż jest to prawdziwa bomba ekologiczna. Matula przekonywał, aby postarać się o własną oczyszczalnię, która ponadto wykorzystywałaby naturalne cieki wodne, zamiast tłoczyć ścieki do Raciborza. Budowa własnej oczyszczalni, o przepustowości do 3 tys. m3 na dobę, miałaby kosztować od 3 do 5 mln zł. Czas potrzebny na przygotowanie dokumentacji to 8 miesięcy, sama budowa – drugie tyle. Koszt oczyszczania 1 m3 ścieków przy zastosowaniu takiego rozwiązania wynosiłby 1,5-3 zł, przy odprowadzaniu ścieków do Raciborza – ok. 8 zł.
Mamy mało czasu, konkretne decyzje powinny zapaść jak najszybciej – przypomina Kazimierz Worobiec, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Jeśli będzie gotowy projekt, pozwolenie na budowę, rozstrzygnięty przetarg, ręczę, że Wojewódzki Inspektorat Środowiska pozytywnie rozpatrzy wniosek o przesunięcie nałożonych kar. Jeśli nic nie zrobimy, płacimy nieodwołalnie. Prezes zwrócił także uwagę, że stara oczyszczalnia staje się uciążliwa dla okolicznych mieszkańców, którzy skarżą się na unoszący się wokół fetor. Ostateczna decyzja w sprawie problemu odprowadzania ścieków ma zapaść na najbliższej sesji.
(e.Ż)