Prawda popłynie z ankiet
„Każdy pacjent wychodzący z naszego szpitala musi mieć możliwość oceny leczenia i opieki w anonimowej ankiecie” – twierdzi radny powiatowy Andrzej Chroboczek. Uważa, że skoro Starostwo dało na podwyżki w służbie zdrowia, to lekarze i pielęgniarki powinni się teraz poddać ocenie.
Radny Chroboczek, będący też członkiem zarządu powiatu, zgłosił swoją propozycję na ostatniej sesji. Jego zdaniem, każdy pacjent wychodzący z raciborskiego szpitala powinien mieć możliwość wypełnienia anonimowej ankiety, w której napisze, co mu się podobało, a co nie. Oceni opiekę, warunki, w jakich przebywał czy jedzenie. Będzie można w ten sposób badać na bieżąco jakość usług – tłumaczy w rozmowie z nami radny. Zapowiedział, że na kolejnej sesji postawi oficjalny wniosek do przegłosowania przez jego kolegów z Rady Powiatu. Dodał, że skoro powiat niedawno, wyręczając państwo, zgodził się na wypłatę z własnej kasy podwyżek dla personelu, to teraz nie powinien on stawiać oporu przed poddaniem się anonimowej ocenie pacjentów.
Pomysł już dziś podoba się staroście Jerzemu Wziontkowi. Trzeba jednak postarać się o pełną anonimowość. To nie może być tak, że przed wypisem pacjent dostanie ankietę od pielęgniarki, która potem, już wypełnioną, ją odbierze. Nikt nie napisze nic szczerze, bo będzie się bał podpaść – dodaje starosta w rozmowie z nami. Sposobem na rozwiązanie tego problemu, jak uważa, byłoby ustawienie w szpitalu bądź w Starostwie przy ul. Klasztornej specjalnej skrzynki, gdzie pacjenci mogliby wrzucać wypełnione formularze. Niewykluczone, że podejmiemy decyzję o ankietyzacji – dodaje.
W dyrekcji szpitala pomysł przyjmowany jest z rezerwą. Ankietyzację przeprowadzali już u nas studenci Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Dokument, który w sierpniu otrzymały władze powiatu jest jawny, każdy może się z nim zapoznać – mówi Marek Labus, pełnomocnik dyrektora ds. kontraktowania, nie kryjąc zadowolenia, że – bacząc na wyniki – lecznica nie ma się czego wstydzić. Poddaje pod wątpliwość pomysł umieszczenia w szpitalu skrzynki, gdzie trafiałyby formularze. Nie bardzo mogę sobie wyobrazić, kto w szpitalu opracowywałby dane. To przecież zabiera sporo czasu – dodaje.
Wspomniana przez M. Labusa ankietyzacja przeprowadzona przez studentów raciborskiej PWSZ objęła jednak raptem 82 pacjentów. Za to sprawozdanie liczy kilkadziesiąt stron, bo uzyskane wyniki są ujęte tabelarycznie zarówno w odniesieniu do wszystkich oddziałów, jak i każdego z osobna. Analizowanie tabelek i słupków wymaga sporo czasu.
Starosta Wziontek, który z dokumentem jeszcze się nie zapoznał, przyznaje, że opinie 82 pacjentów, to niezbyt miarodajny obraz. Rocznie przez szpital i przychodnie przewija się ponad 11 tys. osób – twierdzi. Za kilka miesięcy znów zrobimy ankietyzację. Trudno naraz badać kilkaset bądź kilkanaście tysięcy osób. Nie wyobrażam sobie wielkości materiału, który by powstał – twierdzi z kolei M. Labus.
My dotarliśmy do wyników ankietyzacji przeprowadzonej przez studentów PWSZ. Szpital może być rzeczywiście zadowolony. Wspomniana grupa 82 pacjentów wystawiła mu bardzo dobrą cenzurkę. Aż 65 osób stwierdziło, że właściwą opiekę otrzymuje każdy potrzebujący. Tylko jeden chory uznał, że potrzebne są znajomości. Jednakże co drugi ankietowany przyznał, że „wyraża wdzięczność”, by ta opieka była lepsza. Cały szpital, można rzecz, otrzymał ogólnie czwórkę. Pacjenci jako „dobre” ocenili bowiem np. czas załatwiania formalności i fachowość personelu izby przyjęć, cechy osobowościowe pielęgniarek, ilość czasu poświęconego im przez lekarzy, ich uprzejmość, życzliwość i cierpliwość, nie grymasili również na jedzenie.
Grzegorz Wawoczny, współpraca E.H.