Porządków w PO ciąg dalszy
Poseł Andrzej Markowiak zaskarżył do zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej decyzję regionalnych władz partii, które rozwiązały struktury powiatowe w Raciborzu.
Do rozwiązania struktur doszło po zawieszeniu swojego przewodnictwa w raciborskiej PO przez Henryka K., dyrektora biura posła Andrzeja Markowiaka, dziś oskarżonego przez prokuraturę o popełnienie dwóch przestępstw. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd, K. powierzył posłowi Markowiakowi szefowanie PO. Zarząd regionu uznał to działanie za sprzeczne ze statutem i rozwiązał powiatową PO. Ponadto nie ukrywano, że partia pod wodzą K. nie rozwijała się, a ostatnie działania duetu Henryk K. – poseł Markowiak budziły sprzeciw członków partii. Chodziło o desygnowanie na kandydata na prezydenta byłego radnego miejskiego Stanisława Mikę. Rozwiązanie struktur anulowało tę decyzję. Na komisarza PO powołano posła Henryka Siedlaczka.
Poseł Markowiak zarzucił władzom regionalnym, że rażąco złamały prawo i chciał uchylenia ich decyzji. Dodał też, że podważyła ona sens „dotychczasowej pracy partyjnej garstki oddanych działaczy”. W minionym tygodniu jednak władze krajowe odrzuciły wniosek posła. Na czele raciborskiej PO nadal więc stoi poseł Henryk Siedlaczek, a wybór nowych władz partii nastąpi dopiero w styczniu przyszłego roku, już po wyborach samorządowych.
Komisarz będzie decydował również o kształcie list wyborczych. Te zaś ustalane są wewnątrz dwóch powstałych dopiero co kół PO: „Nowa generacja” i „Ziemia raciborska”. To pierwsze tworzą ludzie młodzi z Robertem Myśliwym na czele, politologiem, na co dzień nauczycielem w I LO. To jego działania w dużym stopniu przyczyniły się do zmiany pokoleniowej w partii i odsunięcia od rządów ludzi związanych z posłem Markowiakiem.
Na tym sprawa jednak się nie kończy. Wzmiankowana przez posła Markowiaka „garstka działaczy” razem z nim nadal jest skupiona w kole miejskim nr 1. Na jego czele wciąż stoi Henryk K. Z końcem lipca komisarz Siedlaczek zwrócił się do koleżeńskiego sądu partyjnego, by na dwa lata zawiesić K. w prawach członka partii. 25 sierpnia wysłał kolejne pismo, tym razem z wnioskiem, by ukarać K. całkowitym wykluczeniem z PO. Zarzuca mu działania niezgodne ze statutem, łamanie uchwał i działanie na szkodę partii.
W uzasadnieniu komisarz napisał, że Henryk K.: przekracza swoje kompetencje przewodniczącego koła; wkracza w kompetencje innych organów PO, w tym komisarza i zarządu regionu; dezinformuje opinię publiczną oraz konfliktuje środowisko lokalne narażając na szwank dobre imię i interes polityczny Platformy; podejmuje działania niestatutowe dot. m.in. tzw. „reaktywacji” niezależnego od partii stowarzyszenia; bez upoważnienia, w imieniu PO prowadzi własne działania polityczne i programowe oraz kolportuje związane z nimi materiały.
(waw)