Awans kiedy indziej
Po dwóch wyjazdowych porażkach po 0:3 (18 i 19.02) z „Błękitnymi” Ropczyce siatkarzom raciborskiego „Rafako” pozostała walka o trzecie miejsce w grupie.
O przegranych zaważyła w dużej mierze kontuzja Wojciecha Gąsiorka, której doznał na treningu przed tygodniem. Zawodnik skręcił nogę i trener Galiński stracił gracza z pierwszej szóstki.
Do Ropczyc pojechał osłabiony zespół, który dzielnie walczył i w pierwszym secie prowadził 23:21. Wtedy dwa razy nieskutecznie atakowaliśmy, rywal wyrównał a przy trzecim ataku, wyraźnie zablokowanym sędziowie popełnili błąd - podkreśla Witold Galiński. Raciborzanie przypłacili tę pomyłkę przegraną 23:25. Decyzja sędziów wytrąciła ich z równowagi. Zdenerwowani gładko przegrali kolejną partię do 14. W trzecim secie prowadzili 12:8, ale dało o sobie znać zmęczenie niezmienianych siatkarzy - goście przegrali do 16.
W niedzielę „Błękitni” rozbili nasz zespół mocną zagrywką. Coś się ruszyło w trzecim secie, ale rywale wybronili aż 5 piłek setowych i przegraliśmy 33:35 - mówi o zaciętej końcówce trener Galiński. Spore wrażenie zrobiła na nim oprawa obu spotkań. Kibiców przyszło więcej jak u nas i zapewnili głośny doping. Na trybunach pojawiły się władze miasta i powiatu. Mecz rejestrowała telewizja rzeszowska, a relacjonowało na żywo miejscowe radio. Ropczyce były mocno zmotywowane, by nas pokonać - zauważa Galiński.
Raciborzanom pozostał dwumecz o 3 miejsce. Pierwsze spotkanie ma się odbyć 4 marca, ale działacze „Rafako” chcą je przenieść na 25 lutego. Nasi studenci wyjeżdżają na obóz narciarski i w regulaminowych terminach oba mecze przyjdzie nam grać rezerwami. Jak PZPS i Andrychów zgodzą się na zmianę terminu, to przynajmniej raz wystąpimy w mocnym składzie - tłumaczy szkoleniowiec. W ciągu półtorarocznej pracy z zespołem dwa razy osiągnął z nim najlepsze wyniki w historii klubu. Liczy, że w następnym sezonie celem będzie walka o awans.
Młodzi zmęczeni
Kadeci „Rafako” grali (16-18.02) w półfinale Mistrzostw Śląska w Sosnowcu. Przegrali z Częstochową i Będzinem po 1:3 i pokonali gospodarzy 3:2. Wpływ na formę raciborzan miały codzienne dojazdy po 200 km. Klubu nie było stać na hotel dla drużyny. Młodzicy, u siebie, 18 lutego wygrali z Katowicami i Rybnikiem po 2:1, walczą o miejsca 5-8.
(ma.w)