Wyśpiewać sukces
Utalentowana wokalnie młodzież miała po raz kolejny szansę doskonalenia swych umiejętności pod okiem specjalistów - Elżbiety Zapendowskiej i Andrzeja Głowackiego.
W tegorocznych Zimowych Warsztatach Wokalnych, odbywających się podczas ferii w Młodzieżowym Domu Kultury, wzięło udział 18 osób. Elżbieta Biskup, dyrektor placówki, która jest organizatorem zajęć, cieszy się, że udało się je przygotować po raz kolejny, siódmy. To nie są warsztaty dla osób, które zamierzają dopiero zacząć śpiewać, ale dla już śpiewających, mających jakieś doświadczenie estradowe. Dlatego 80 procent składu to członkowie grupy Miraż. Powiat nie żałuje wydatków związanych z warsztatami, a wartość i efekty są do kosztów niewspółmierne. Zespół służy kulturze i to na bardzo wysokim poziomie. Na pewno trudno byłoby go utrzymać bez Elżbiety Zapendowskiej i Andrzeja Głowackiego, którzy prowadzą zajęcia od początku. Moje konsultacje z Elżbietą są do bólu szczere. Potrafi powiedzieć, żeby z tą osobą dać sobie spokój, mimo że czasem trudno mi to przyjąć. Jest świetną specjalistką w branży muzycznej. Młodzież ją uwielbia. Ma swoiste poczucie humoru. Potrafi dowartościować człowieka i przekazuje mu wiarę we własne możliwości. Z Andrzejem Głowackim fantastycznie się uzupełniają - mówi Elżbieta Biskup.
Elżbieta Zapendowska zwraca uwagę na dobór repertuaru do osobowości wykonawcy, intonację, czystość śpiewu, prawidłową linię melodyczną, emisję głosu, zaś Andrzej Głowacki - poeta, aktor, reżyser - pracuje nad interpretacją tekstu piosenek i ruchem scenicznym.
Warsztaty prowadzę z przyjemnością. Młodzi ludzie biorący w nich udział nie są tu z przypadku, obracają się w kręgach muzycznych od lat i to rzutuje na ich poziom. Widzę tu kilka nowych talentów - to m.in. Patrycja Zisch, Hania Hołek, Agnieszka Busuleanu, Dawid Koczy oraz Adrianna Górka ze swoją siostrą - zdradza E. Zapendowska. Tym wszystkim, którzy marzą o zrobieniu kariery wokalnej radzi, aby robili swoje, pracowali nad sobą i zbierali repertuar. Przyznaje, że są różne drogi do sukcesu, ale lepiej iść drogą trudniejszą - od podstaw, dającą trwały sukces. Trzeba się pokazywać, ruszać poza granice terenu, na którym się przebywa na co dzień. Zgadzam się z tym, że w dzisiejszych czasach potrzebne są osoby, które wypromują utalentowane osoby, łatwo nie jest. Jednak wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś jest naprawdę dobry i będzie się pokazywał - „wypłynie”. Najprościej jest iść do programu Idol, ale chyba nie tylko o to chodzi. Są ambitniejsze drogi, jak chociażby ta, którą wybrała młodzież uczestnicząca w warsztatach - stwierdza. Z moich obserwacji wynika, że to, czego im brakuje, to po prostu brak doświadczenia życiowego wynikający z młodego wieku. Żeby wykonać jakiś utwór, trzeba czasem mieć za sobą pewne przeżycia. Ale nie jest najgorzej, można z repertuaru wygrzebać coś na emocje, co są w stanie wykonać dobrze - dodaje A. Głowacki. Oboje zapewniają, że za rok znowu chętnie przyjadą, jeśli tylko zostaną zaproszeni. Warsztaty zakończył, 5 lutego, koncert z udziałem uczestników. Na ich repertuar składały się utwory należące do klasyki polskiej piosenki.
Elżbieta Zapendowska zwraca uwagę na dobór repertuaru do osobowości wykonawcy, intonację, czystość śpiewu, prawidłową linię melodyczną, emisję głosu, zaś Andrzej Głowacki - poeta, aktor, reżyser - pracuje nad interpretacją tekstu piosenek i ruchem scenicznym.
Warsztaty prowadzę z przyjemnością. Młodzi ludzie biorący w nich udział nie są tu z przypadku, obracają się w kręgach muzycznych od lat i to rzutuje na ich poziom. Widzę tu kilka nowych talentów - to m.in. Patrycja Zisch, Hania Hołek, Agnieszka Busuleanu, Dawid Koczy oraz Adrianna Górka ze swoją siostrą - zdradza E. Zapendowska. Tym wszystkim, którzy marzą o zrobieniu kariery wokalnej radzi, aby robili swoje, pracowali nad sobą i zbierali repertuar. Przyznaje, że są różne drogi do sukcesu, ale lepiej iść drogą trudniejszą - od podstaw, dającą trwały sukces. Trzeba się pokazywać, ruszać poza granice terenu, na którym się przebywa na co dzień. Zgadzam się z tym, że w dzisiejszych czasach potrzebne są osoby, które wypromują utalentowane osoby, łatwo nie jest. Jednak wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś jest naprawdę dobry i będzie się pokazywał - „wypłynie”. Najprościej jest iść do programu Idol, ale chyba nie tylko o to chodzi. Są ambitniejsze drogi, jak chociażby ta, którą wybrała młodzież uczestnicząca w warsztatach - stwierdza. Z moich obserwacji wynika, że to, czego im brakuje, to po prostu brak doświadczenia życiowego wynikający z młodego wieku. Żeby wykonać jakiś utwór, trzeba czasem mieć za sobą pewne przeżycia. Ale nie jest najgorzej, można z repertuaru wygrzebać coś na emocje, co są w stanie wykonać dobrze - dodaje A. Głowacki. Oboje zapewniają, że za rok znowu chętnie przyjadą, jeśli tylko zostaną zaproszeni. Warsztaty zakończył, 5 lutego, koncert z udziałem uczestników. Na ich repertuar składały się utwory należące do klasyki polskiej piosenki.
E.H.