Terapia na dwóch kółkach
Walczyć z chorobą można na różne sposoby. Kontakt z naturą, z drugim człowiekiem a także ruch, jest w tej sytuacji równie ważny jak leczenie. Stąd też wzięła się idea II już Rajdu Rowerowego, zorganizowanego przez Polski Komitet Zwalczania Raka Koło w Raciborzu.
W wyprawie mogli wziąć udział nie tylko chorzy, ale też sympatycy Koła, a także wszyscy ci, którym bliska jest sama idea i którzy w ten sposób solidaryzują się z chorymi, pokazując, że ci nie są sami.
Była to już kolejna impreza tego typu zorganizowana przez Komitet Zwalczania Raka. Wcześniej był rajd wiosenny a także pielgrzymka do Łagiewnik. Tych, którzy wzięli w nich udział, nie trzeba było namawiać na II rajd. Już drugi raz biorę udział w rajdzie, jestem zapaloną rowerzystką i największe stresy wyładowuję właśnie na rowerze, a to w chorobie jest bardzo ważne, żeby się odstresować i przejść na etap pozytywnego myślenia - uważa Genowefa Arciemowicz, jedna z amazonek.
Inna uczestniczka podkreśla, jak ważne jest owo poczucie wspólnoty i specyficzna atmosfera, jaka towarzyszy tym przedsięwzięciom: Właściwie niedawno dołączyłam do tego kręgu ludzi i urzekła mnie atmosfera, jaka tu panuje. Wcześniej byliśmy na pielgrzymce w Łagiewnikach, tam dowiedziałam się o rajdzie, siostra nas zachęciła. To cudowne przeżycie, jak będzie wiosenny rajd to też pojedziemy i jeszcze innych zmobilizujemy - zapewnia Monika Janeczek i jej znajome. Siostra Ewelina na rowerową wyprawę została zaproszona przez dra Ciszka. Byłam z tą ekipą w Łagiewnikach, bardzo żeśmy się zżyli. Tutaj czuje się takie ciepło, ludzie są bardzo otwarci, mimo że cierpią. Myślę, że takie imprezy są potrzebne właśnie dlatego, żeby ich uczestnicy mogli poczuć tę wspólnotę, nie byli samotni, ale poczuli się jak rodzina - uważa siostra.
Komitet działa od sześciu lat. Jego celem jest profilaktyka prozdrowotna oraz psychoterapia, nie tylko w postaci wykładów, ale też taka, która daje trochę radości, ciepła i zapomnienia o chorobie. Poszerzyliśmy zakres naszej działalności o takie formy jak pielgrzymki, rekreacja, kontakt z naturą, bo uważamy, że to też jest bardzo potrzebne. Ci ludzie mogą się tutaj odprężyć, na chwilę zapomnieć o chorobie, spędzić przyjemnie dzień i to też jest forma terapii - tłumaczy Maria Wiecha, wiceprezes Koła.
(e.Ż)