Niedzielna demolka
Zdemolowany przystanek autobusowy i zniszczone znaki drogowe - to efekt wyprawy młodzieży z Turza do Miejsca Odrzańskiego (województwo opolskie).
W niedzielne popołudnie, 9 października, sześcioosobowa grupa młodych mężczyzn wybrała się na rowerową przejażdżkę. Najmłodszy z jej uczestników miał 15 lat. Pozostali, według policyjnych informacji, byli pełnoletni. Eskapada zakończyła się aktem wandalizmu. Młodzieży najwidoczniej znudziła się jazda na rowerach. Zatrzymali się na przystanku autobusowym, znajdującym się przy skrzyżowaniu dróg do Błażejowic, Miejsca Odrzańskiego i Sławikowa.
Zwróciłem na nich uwagę, jak przejeżdżałem tamtędy samochodem, ok. godz. 17.00. Za jakiś czas znajomy do mnie zadzwonił, że jacyś młodzieńcy demolują przystanek. Razem ze znajomym pojechaliśmy tam samochodem. Skrzyknęliśmy jeszcze kilku innych mieszkańców, zawiadomiliśmy policję i ruszyliśmy za nimi w pościg - mówi członek rady sołeckiej Miejsca Odrzańskiego który przyszedł do naszej redakcji i opowiedział o niedzielnym zajściu. Mężczyzna nie chce podać swojego nazwiska. Młodzież zachowała się źle i trzeba to napiętnować. Jednak mieszkamy po sąsiedzku, spotykamy się na tych samych imprezach i nie chcemy dalszych awantur - tłumaczy mężczyzna.
Gdy nasz rozmówca przyjechał na miejsce, zobaczył kompletnie zdemolowany przystanek. Pozostała z niego jedynie konstrukcja, ponieważ blacha, z której był zrobiony, została prawie całkowicie zerwana. Zniszczone były też pobliskie znaki drogowe. Sprawcy zdążyli już odjechać. Mężczyzna, nie namyślając się wiele, ruszył za rowerzystami w pościg. Dołączyli do niego także inni mieszkańcy wioski oraz dwa policyjne radiowozy. Dogoniliśmy ich pod Sławikowem. Zajechałem im drogę. Kolega w tym czasie robił im zdjęcia. Udało nam się złapać jednego z nich. Mówił, że on tego nie zrobił - relacjonuje mężczyzna. Był nim 15-letni chłopak, mieszkaniec Sławikowa.
Wkrótce ujęci zostali także dwaj kolejni, 18- i 22-latek. Wrócili się po swojego kolegę. Nie wiedzieli, że na miejscu są też policjanci. Okazało się, że byli nietrzeźwi. W wydychanym powietrzu mieli 2 i 2,5 promila alkoholu. Najmłodszy z zatrzymanych był trzeźwy. Został przekazany raciborskiej policji i radiowozem odwieziony do domu. Pozostałej trójce chuliganów udało się uciec. Jednak policjanci bardzo szybko ustalili ich personalia.
Postawa mieszkańców Miejsca Odrzańskiego zasługuje na pochwałę. To dzięki ich szybkiej reakcji udało nam się od razu zatrzymać sprawców. Bardzo dobrze, że lokalna społeczność nie jest obojętna na to, co dzieje się na ich terenie i interweniuje na miarę swoich umiejętności i możliwości - powiedział nam nadkom. Włodzimierz Kominek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie Koźlu.
Trwa szacowanie strat. Od ich wyceny zależeć będzie procedura postępowania ze sprawcami - dodał policyjny rzecznik. Wobec dwóch zatrzymanych mężczyzn skierowano do sądu wniosek o ukaranie także za prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu.
A. Dik