Budowa ruszyła
W Rudniku rozpoczęła się długo oczekiwania budowa hali sportowej. Nowoczesny obiekt stanie przy miejscowej szkole.
O konieczności zbudowania hali mówiło się w Rudniku od kilkunastu lat. Niestety zwykle kończyło się na dyskusjach, planach i koncepcjach – mówi wójt Dominik Konieczny. W tej kadencji postanowiono to zmienić. W minionym roku, podczas prac nad strategią rozwoju gminy do 2015 r., uznano, że budowa jest konieczna, nie tylko dla podniesienia jakości kształcenia w szkole, ale i z pożytkiem dla miejscowej społeczności. Zlecono opracowanie dokumentacji. Zgodnie z nią powstanie pełnowymiarowa hala sportowa z pełnym zapleczem oraz czterosektorową widownią dla około dwustu widzów. Całość zostanie funkcjonalnie powiązana ze szkołą. Gabaryty umożliwią rozgrywanie zawodów w piłce ręcznej, koszykówce, tenisie i siatkówce – dodaje wójt. Będzie to najnowocześniejszy taki obiekt w gminie. Stanie się bazą dla miejscowych klubów.
Taka inwestycja nie jest tania. Sporo zabiegów wymaga zapewnienie finansowania. W lipcu 2004 r. Rada Gminy Rudnik przyjęła Plan Rozwoju Lokalnego na lata 2004-2009. Stał się podstawą do starań o środki unijne na realizację tego zadania. Już we wrześniu gmina złożyła stosowny wniosek do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Zbyt mały jak na potrzeby śląskich samorządów budżet, jakim dysponował marszałek, sprawił, że pieniędzy nie przyznano. Uznaliśmy, że nie można składać broni i trzeba szukać dalej wsparcia z tzw. źródeł pozabudżetowych – wspomina wójt.
Teraz gmina liczy na wsparcie z Totalizatora Sportowego. By otrzymać pieniądze, prace przy budowie hali muszą być jednak zaawansowane w 30 proc. Zdecydowano się więc ogłosić przetarg, wyłonić wykonawcę i rozpocząć budowę za pieniądze gminy. Najkorzystniejszą i zarazem najtańszą ofertę złożyła firma Borbud sp. z o.o. z Raciborza. Zadeklarowała zbudowanie hali za kwotę 3,44 mln zł. Zgodnie z zawartą umową, inwestycja ma być zrealizowana „pod klucz” do 30 kwietnia 2007 roku.
Teraz będziemy intensywnie zabiegać o środki zewnętrzne. W naszym przypadku, z uwagi na fakt iż jesteśmy gminą wiejską nie posiadającą jeszcze pełnowymiarowej hali sportowej, możliwe jest uzyskanie dofinansowania na poziomie do 50 proc. kosztów inwestycji. Pozostałą część planuje się sfinansować w oparciu o pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, pożyczkę z Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej w Warszawie lub z Banku Gospodarstwa Krajowego i ze środków własnych – przekonuje Dominik Konieczny.
(waw)