Ruch wokół Mieszka
Przy dużych obrotach rośnie kurs akcji raciborskiego Mieszka. Analitycy zastanawiają się, skąd tak duże zainteresowanie tymi walorami. Czekają na kluczowe informacje ze spółki.
W ostatni dzień września Mieszko ogłosiło raport finansowy za pierwsze półrocze. Spółka, w porównaniu do poprzedniego roku, zwiększyła przychody do 84,95 mln zł (81,6 mln zł I półrocze ’04), ale odnotowała 741 tys. zł straty netto, więcej niż wynikało z raportu za drugi kwartał. To jednak i tak znacznie lepiej, niż w 2003 r., kiedy straty sięgały milionów złotych. Wyniki za trzeci kwartał zostaną ogłoszone 4 listopada. To właśnie na nie, jak i zapowiadane ostateczne stanowisko spółki co do możliwości przejęcia innej firmy z branży, czekają dziś inwestorzy.
Zarząd pod wodzą Marka Moczulskiego, przypomnijmy, prowadzi nadal restrukturyzację firmy. Cel: uzdrowienie finansów jak i sukcesywne zwiększanie sprzedaży, która pozwoli wykorzystać nadmierne obecnie moce produkcyjne zakładu. Na swojej oficjalnej stronie spółka informuje o sukcesach w zwiększaniu sprzedaży z półek, a więc wprost do klienta. „Wartość sprzedaży Mieszka w kategorii pralin konfekcjonowanych wzrosła w okresie czerwiec - lipiec 2005 w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym o 68%” – podaje spółka, powołując się na dane ACNielsen. Ta dynamika jest wyższa niż całego rynku pralin i najwyższa spośród wszystkich działających na nim producentów. Rozszerzono asortyment Zozoli, dzięki którym Mieszko króluje na polskim rynku musujących karmelków.
Jak to wszystko przełoży się na wynik za III kwartał i cały 2005 r. (IV kwartał to dla firm cukierniczych najlepszy okres do handlu, tzw. żniwa, kiedy sprzedaje się najwięcej wyrobów czekoladowych)? Nie publikowaliśmy prognoz, ale mogę powiedzieć, że w tym roku powinniśmy znacznie poprawić wyniki w stosunku do ubiegłego - podkreśla prezes Mieszka.
Na przejęcie firmy z branży Mieszko ma ochotę już od dłuższego czasu. Wciąż jednak nie ma decyzji. Jak zapowiada zarząd, ma zapaść do końca października. Dokonaliśmy analizy rynku, łącznie z oceną różnych firm. Wkrótce zdecydujemy, czy przystąpić do badania ostatniej spółki mniejszej od naszej. Jeżeli to zrobimy, to do końca października powinno się wyjaśnić, czy dokonujemy akwizycji, czy też będziemy się rozwijać organicznie – tłumaczy Marek Moczulski. Przejęcie, co na pewno wiadomo, nie może przynieść szkody akcjonariuszom.
Analitycy przewidują natomiast, że Mieszko może zrezygnować z planów branżowego mariażu i skupić się na dalszym tzw. organicznym rozwoju na bazie posiadanych mocy. A te moce są dość znaczne. Kupowane na kredyt przez poprzedni zarząd linie produkcyjne są wykorzystane w połowie. To z tego powodu firma musi się dwoić i troić, by zwiększyć sprzedaż, a przez to wykorzystanie parku technologicznego i – w efekcie – spłacić kredyty.
Mieszko SA zarejestrowało dwie zależne od siebie spółki: Mieszko Distribution Sp. z o.o. oraz Mieszko Services Sp. z o.o. Pierwsza, od 1 listopada, będzie prowadzić na rzecz spółki matki sprzedaż krajową i zagraniczną. Mieszko Services Sp. z o.o. zajmie się m.in. sprawami: personalnymi, marketingowymi, finansowo - księgowymi, technologicznymi, bhp oraz prawnymi.
Spółka Mieszko S.A. rozwija się organicznie w sposób przewyższający nasze oczekiwania. Jesteśmy spółką, która ma największą dynamikę wzrostu udziałów rynkowych w całej branży cukierniczej w kategorii karmelków oraz pralin. Istotnie poprawiliśmy zarówno znajomość marki Mieszko (prawie dwukrotnie porównując 2004 do 2005 roku) oraz dostępność i dystrybucję naszych produktów. Nasza spółka z sukcesem wprowadza nowości na rynek. Skutecznie rozszerzyliśmy kategorię produktów musujących poprzez wprowadzenie żelków oraz gum musujących pod marką Zozole. Sukcesy nasze są widoczne i powoli zaczynają to dostrzegać inwestorzy. Nas to ogromnie cieszy.
(waw)