Nocny skok traktorem
Polski rolnik przemycił do Czech 3 tys. litrów rozcieńczalnika na bazie alkoholu etylowego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że towar wiózł w nocy swoim ciągnikiem.
W nocy z 27 na 28 lipca w okolicach Chałupek pogranicznicy zauważyli jadący polem wzdłuż granicy traktor. Pojazd nagle skręcił i wjechał w głąb Czech. Zaalarmowano czeską policję. Po godzinie było już wiadomo, że granicę przejechał ciągnik z przyczepą i polskimi tablicami rejestracyjnymi. Ustalono, że należy do jednego z 25-letnich mieszkańców przygranicznej wioski, posiadającego w Czechach pole uprawne.
Jak się okazało, powodem nocnej eskapady nie była orka, lecz przemyt. Kierowca wwiózł do Czech około 3 tys. litrów rozcieńczalnika na bazie alkoholu etylowego. Miał być użyty jako surowiec do produkcji wódek, które mogły powrócić do Polski już rozlane do oryginalnych butelek. Czy alkohol był szkodliwy dla zdrowia i czy faktycznie służył do produkcji wódek wyjaśni prowadzone w tej sprawie dochodzenie. Do nielegalnego przekroczenia granicy przyznał się Polak, właściciel ciągnika. Do Polski wrócił legalnie przez przejście małego ruchu granicznego. Straż Graniczna zatrzymała go zaskoczonego w domu. Traktor został u wspólnika w Czechach.
(waw)