Plac Długosza w przyszłości
W magistracie toczą się dyskuje nad planem zagospodarowania przestrzennego śródmieścia. Prezydent spiera się z planistami w sprawie przeznaczenia pl. Długosza. Na stronie 2 obszernie o tym, co w przyszłości stanie się z ogromną pustą przestrzenią w samym centrum Raciborza.
W magistracie trwa obecnie opiniowanie projektu planu zagospodarowania przestrzennego śródmieścia. Dokument, w wersji przyjętej przez Radę Miasta, określi co i w jakim kształcie będzie można wybudować w ścisłym centrum. Stanie się prawem miejscowym, na podstawie którego w Starostwie wydawane będą decyzje pozwolenie na budowę.
Do projektu zgłoszono ponad trzysta uwag – przyznaje Alina Pająk, naczelnik Wydziału Inwestycji i Urbanistyki Urzędu Miasta. Jedna z osób napisała, że odkąd pamięta pl. Długosza nie był zabudowany i powinien zostać obsadzony zielenią – dodaje. Tymczasem prawda jest inna. Do 1945 r. dominowała tu ścisła zabudowa. Obecny stan, to efekt powojennych rozbiórek starych, pięknych kamienic. W czasach PRL-u nie starano się odtworzyć pierwotnego wyglądu. Obecnie w ratuszu nie mają wątpliwości, że tak duża przestrzeń w ścisłym centrum musi w końcu zniknąć.
Projekt planu wyodrębnia tu trzy powierzchnie przedzielone parkingami przy starym CPN-ie i pomniku św. J. Nepomucena. Pierwsza przy kościele farnym ma być nadal miejscem zieleni. Druga środkowa, jak wstępnie ustalono, będzie przeznaczona pod obiekty komercyjne. Trzecia, przy baszcie, jak chcą planiści, winna być zarezerwowana pod usługi publiczne, czyli urzędy i banki.
Prezydent chce, by z pl. Długosza wyeliminować usługi publiczne i cały obszar, poza fontanną i jej otoczeniem, przeznaczyć pod usługi komercyjne. Jego zdaniem, żadne raciborskie instytucje nie potrzebują i nie będą potrzebowały miejsca pod budowę swoich siedzib. Tych powierzchni będzie potrzebował prywatny biznes, a biznesu z kolei potrzebuje miasto. To proste. Musimy stworzyć warunki do rozwoju, a nie go ograniczać – dodaje prezydent.
Miasto potrzebuje też pieniędzy. Odpowiednie zapisy w planie, umożliwiające wzniesienie na pl. Długosza - dostosowanych architektonicznie do staromiejskiego charakteru centrum - hoteli, restauracji czy sklepów, podniosą znacznie wartość działek. Właścicielem wszystkich parceli jest gmina – mówi Elżbieta Sokołowska, naczelnik magistrackiego Wydziału Gospodarki Nieruchomościami. Jej zdaniem metr kwadratowy pl. Długosza może być w przetargu wart nawet 500 zł. Klienci prędzej czy później się znajdą. Jeśli już dziś ktoś chciałby wyłożyć takie pieniądze i zaproponował wzniesienie ciekawego obiektu, to nie zawahałbym się zaproponować radnym sprzedaży terenu – przekonuje prezydent.
Jakie ostatecznie przeznaczenie będzie miała zabudowa pl. Długosza, zależy od decyzji radnych. Dominuje wśród nich przekonanie, że centrum powinno powoli wrócić do dawnej zabudowy. Pozostawienie usług publicznych w kwartale przy baszcie jest nazywane propozycją kompromisową, bo wcześniej studium do planu w ogóle nie przewidywało usług komercyjnych. Ustalono też wstępnie, że w planie znajdzie się zapis umożliwiający odtworzenie północnej pierzei Rynku, czyli zabudowanie zieleńca między kościołem Św. Jakuba a ul. Odrzańską.
Zdaniem Ilony Affanasowicz z Ago-Projektu, który opracowuje plan, wydzielenie w centrum terenów pod usługi publiczne jest w interesie miasta. Śródmieście, mając jednocześnie urzędy i sklepy, stanie się konkurencyjne do centrów handlowych poza miastem. Ludzie zrobią tu zakupy przy okazji załatwienia różnych spraw – dodaje. Uważa, że powinna się ostać kompromisowa propozycja, by środek pl. Długosza przeznaczyć pod obiekty komercyjne, ale okolice baszty zachować pod usługi publiczne.
Architekci już kilka lat temu, z inspiracji ratusza, snuli śmiałe wizje przebudowy pl. Długosza. Otrzymaliśmy szereg ciekawych propozycji – mówi wicestarosta Adam Hajduk, wówczas prezydent. Lansował przebudowę terenu wokół fontann. Miało dojść do obniżenia terenu i zbudowania w suterenie pasażu sklepów z zachowaniem fontanny. W projekcie budżetu było nawet milion zł na rozpoczęcie prac. Radni nie wyrazili zgody twierdząc, że miasta nie stać na taką inwestycję.
Do 1945 r. pl. Długosza dzielił się na dwa odrębne: jeden zwany Nowym Targiem przy pomniku Nepomucena i drugi - pl. św. Marcelego (dziś parking przy starej stacji paliw). Dominowała tu ścisła zabudowa przecięta biegnącą od baszty ulicą św. Marcelego. Na miejscu fontanny stała szkoła św. Jadwigi. W latach 1945-50 wszystkie spalone przez Rosjan kamienice, mieszczące dawniej sklepy, restauracje i hotele rozebrano, choć niektóre, jak wynika z zachowanych dokumentów, nadawały się od odbudowy. Cegłę wysyłano do Warszawy. W Raciborzu pozostała nienaturalnie odsłonięta przestrzeń, którą wykorzystywano do organizacji różnych manifestacji. Pamiątką po socjalistycznych masówkach są megafony. Dziś plac wykorzystywany jest na organizację uroczystości religijnych oraz festynów.
Grzegorz Wawoczny