Znamiona pod kontrolą

Cieszyła się sporym powodzeniem. Szczególnie ludzie młodzi i w średnim wieku widzą potrzebę zbadania znamion skóry. Wzrasta bowiem świadomość w tym zakresie. Duży wpływ na to mają, ukazujące się w mediach informacje o szkodliwości nadmiernej ekspozycji na słońce. Starsze osoby podchodzą do problemu nadal bardzo sceptycznie - wynika to z przeświadczenia, że znamion lepiej nie ruszać, bo dopiero wówczas mogą zezłośliwieć. Tymczasem właśnie one są w przedziale wiekowym, kiedy ryzyko zachorowania na nowotwory skóry znacznie wzrasta.

 

Nadal panuje moda na ładną opaleniznę. Dlatego solaria i plaże cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Pod wpływem słońca znamiona barwnikowe, potocznie zwane „pieprzykami”, mogą zezłośliwieć. Mogą nawet przekształcić się w szczególnie niebezpiecznego nowotwora - czerniaka. Dlatego trzeba je koniecznie chronić - tak jak i całą skórę - kremami z filtrem i unikać intensywnego opalania. Powinno się też odwiedzić dermatologa przed i po lecie, aby wykryć ewentualne zmiany. Bo tylko wcześnie wykryty czerniak może być całkowicie uleczalny.

 

Badania podczas akcji w Raciborzu przeprowadzała lek. med. Małgorzata Kocot, dermatolog. Służył jej do tego dermatoskop, przyrząd wyposażony w podświetlaną lupę, pozwalającą obejrzeć znamię w co najmniej 10-krotnym powiększeniu. Dysponowała też wideodermatoskopem. To urządzenie medyczne pozwalające na fotografowanie znamion nawet w 40-krotnym powiększeniu, ich analizę komputerową oraz archiwizację zdjęć. Jest to cenna funkcja dająca możliwość porównywania zmian, a tym samym możliwość wczesnego wykrycia przemiany nowotworowej.

 

Badaniom w Raciborzu podczas bezpłatnej akcji poddało się szesnaście osób. U dwóch wykryto niepokojące zmiany, wymagające, niestety, interwencji chirurgicznej.

 

Organizatorem akcji jest francuska marka dermokosmetyków La Roche-Posay, mająca w swej ofercie również preparaty do opalania.

 

Ewa Halewska