List do redakcji
Szanowny Pan Grzegorz Wawoczny
W związku z opublikowanym w dniu 19 lipca br. na łamach gazety artykułu pt. „Radny ma oddać pieniądze” chciałbym zwrócić Panu uwagę na to, że jako dziennikarz jest Pan szczególnie zobowiązany do pisania prawdy, do przedstawiania faktów w sposób obiektywny – co jednak Panu ostatnio wyjątkowo nie wychodzi. W związku z tym zmuszony jestem Pańskie przekłamania prostować, co też czynię niniejszym:
- Waniek nie ma kłopotów z Narodowym Funduszem Zdrowia, te kłopoty ma Szpital a składki na ubezpieczenie zdrowotne płaciłem, dowody do okazania
- ze Starostwa nie wziąłem 50.000 zł tylko z Państwowego Funduszu Rehabilitacji zostały w mojej firmie sfinansowane 3 (trzy a nie jedno) stanowiska pracy dla osób niepełnosprawnych, przy czym z własnych środków do ich sfinansowania dołożyłem 75.000 zł
- na tych trzech stanowiskach nie byli zatrudniani inwalidzi, a osoby niepełnosprawne, i to o szczególnej niepełnosprawności, czyli tacy, którzy mają zdrowe ręce i nogi mogą cierpieć jedynie na pewne dolegliwości psychiczne i to nie wszystkie, niektóre osoby zatrudnione w Starostwie już by na tych stanowiskach pracować nie mogły
- kontrolę w moim zakładzie przeprowadzono w dniu 12 maja br a nie w czerwcu 2005 r.;
- Powiatowy Urząd Pracy w swoim piśmie wyraźnie pisze, że takich niepełnosprawnych w rejestrach nie posiadał w tym czasie (listopad 2004 - maj 2005)
- w swoim piśmie skierowanym do Starosty wyjaśniłem przyczyny niemożności wykonywania umowy a w odpowiedzi Starosta się nie ustosunkował do moich argumentów
- w odręcznej notce na piśmie wicestarosty napisałem, by się ugryzł w d.... a nie pocałował, bo zresztą po co i tak z tego żadna by była przyjemność
- kserokopiarka, którą oddałem w bezpłatne użytkowanie na Oddział Chirurgiczny jest nowa, a nie używana (załączam kserokopię faktury)
- nie ma żadnych 30 podobnych spraw w sądach, mój przypadek jest odosobniony i teraz nie wiem czy to przekłamanie jest Pańskie czy też Starosty, który naprawdę często nie wie czy jeszcze mówi prawdę czy też już kłamie.
- ze Starostwa nie wziąłem 50.000 zł tylko z Państwowego Funduszu Rehabilitacji zostały w mojej firmie sfinansowane 3 (trzy a nie jedno) stanowiska pracy dla osób niepełnosprawnych, przy czym z własnych środków do ich sfinansowania dołożyłem 75.000 zł
- na tych trzech stanowiskach nie byli zatrudniani inwalidzi, a osoby niepełnosprawne, i to o szczególnej niepełnosprawności, czyli tacy, którzy mają zdrowe ręce i nogi mogą cierpieć jedynie na pewne dolegliwości psychiczne i to nie wszystkie, niektóre osoby zatrudnione w Starostwie już by na tych stanowiskach pracować nie mogły
- kontrolę w moim zakładzie przeprowadzono w dniu 12 maja br a nie w czerwcu 2005 r.;
- Powiatowy Urząd Pracy w swoim piśmie wyraźnie pisze, że takich niepełnosprawnych w rejestrach nie posiadał w tym czasie (listopad 2004 - maj 2005)
- w swoim piśmie skierowanym do Starosty wyjaśniłem przyczyny niemożności wykonywania umowy a w odpowiedzi Starosta się nie ustosunkował do moich argumentów
- w odręcznej notce na piśmie wicestarosty napisałem, by się ugryzł w d.... a nie pocałował, bo zresztą po co i tak z tego żadna by była przyjemność
- kserokopiarka, którą oddałem w bezpłatne użytkowanie na Oddział Chirurgiczny jest nowa, a nie używana (załączam kserokopię faktury)
- nie ma żadnych 30 podobnych spraw w sądach, mój przypadek jest odosobniony i teraz nie wiem czy to przekłamanie jest Pańskie czy też Starosty, który naprawdę często nie wie czy jeszcze mówi prawdę czy też już kłamie.
Myślę, że te uwagi zamieści Pan w gazecie bowiem PT Czytelnicy mają prawo znać całą prawdę o wszystkich okolicznościach poruszanych przez Pana spraw.
Łączę wyrazy szacunku:
Franciszek Waniek
Łączę wyrazy szacunku:
Franciszek Waniek
Od redakcji:
Odpowiedź autora w kolejnym numerze „NR”.
Odpowiedź autora w kolejnym numerze „NR”.