Pociski jak grzyby
Spacerując po lesie „Obora" można potknąć się nie tylko o wystające z ziemi korzenie drzew, lecz także o niewybuchy, pochodzące z czasów II wojny światowej.
Najczęściej tego typu przedmioty wykopywane są podczas robót ziemnych lub też wydobyte przez miłośników militariów czy poszukiwaczy złomu.
Tym razem skorodowany pocisk moździeżowy leżał niepozornie tuż obok jednej z prowadzących do lasu dróg w rejonie Kobyli. O znalezisku powiadomiona została raciborska policja nad ranem, 4 lipca. Przez kilka dni, do przyjazdu saperów, zabezpieczała teren na zmianę ze Strażą Miejską.
Niewybuch został wywieziony przez saperów 7 lipca. Zastanawiające jest, to, w jaki sposób się tam znalazł. Miejsce, wskazane przez osobę, która powiadomiła policję, nie było rozkopane. Pocisk rozpadł się na dwie części. Być może leżał tam, nie zauważony przez nikogo już kilkadziesiąt lat. Nie jest wykluczone, że został w to miejsce podrzucony przez osobę, która nie chciała mieć problemów z „prezentem", znalezionym w ogródku.
(Adk)