Nic na siłę
Seniorzy pewni już utrzymania w IV lidze stracili punkty w Skoczowie. To chyba ostatnie mecze w „Unii” dla jej starszych piłkarzy.
Jak powiedział nam prezes klubu Remigiusz Trawiński, po sezonie daje „wolną rękę” graczom pierwszej drużyny, jeśli chodzi o ich pozostanie lub opuszczenie RTP. Potwierdził to również trener Dariusz Widawski, który za tydzień pożegna się z „Unią”. Z tego co wiem, niektórzy moi podopieczni będą szukać sobie miejsca w innych zespołach – stwierdził. Następcą Widawskiego zostanie doświadczony Józef Golla, obecnie prowadzący „Górnika” Pszów, wcześniej z powodzeniem pracujący w Raciborzu. Mam wiele szacunku wobec tego szkoleniowca, w latach osiemdziesiątych jeszcze jako junior ROW Rybnik spotkałem go po raz pierwszy i nie ostatni na swojej piłkarskiej drodze – wspominał trener Widawski. Na razie nie szukam innego miejsca pracy, ale jeśli będzie ciekawa propozycja to ją przemyślę. Nic na siłę nie będę robił, ale z piłką jestem związany przez całe życie, więc fajnie byłoby dalej trenować – dodał. W perspektywie zmian organizacyjnych (wiadomo m.in., że rezerwy przejdą do KS Krzanowice, z którym „Unia” chce podpisać umowę na wzór tej, jaką ma z „Tęczą” Kietrz – Kozłówki) i wobec utrzymania się w lidze zespół nie grał w Skoczowie pod presją wyniku. Porażka 0:2 (0:2) nie miała większego znaczenia. Rywal wygrał zasłużenie. Pierwszą bramkę straciliśmy zaraz na początku, po ładnym strzale brata słynnego Ireneusza Jelenia z Wisły Płock – relacjonował trener Widawski. Drugi gol padł po nieudanej pułapce ofsajdowej raciborzan. Sytuacji na choćby gola honorowego było dla unitów niewiele, najlepszą miał Dariusz Pawłowski po strzale z rzutu wolnego. Był to kolejny mecz, w którym nasz zespół miał kłopoty z koncentracją w początkowych minutach gry, co znów skończyło się utratą gola. Finisz „emki”
W ostatnim meczu tej rundy Śląskiej Ligi Juniorów „Unia” zremisowała 12 czerwca 2:2 z MOSM Tychy. Artur Schmidt strzałem z dystansu zza „szesnastki” wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Tyszanie szybko wyrównali w zamieszaniu podbramkowym. Po „koronkowej” akcji Mirosław Pniewski strzelił na 2:1 dla „Unii” i znów goście, po rogu, wyrównali. W końcówce Łukasz Ottawa mógł zdobyć zwycięską bramkę, ale golkiper z Tychów złapał piłkę tuż przed linią bramkową. Kończyliśmy sezon resztkami składu, który wywalczył miejsce w górnej połówce tabeli – powiedział trener Zbigniew Oszek, który w nowym sezonie poprowadzi unitów z rocznika 87/88 wspólnie z Markiem Klobuczkiem.
(ma.w)