Hajduk to nie Hajduk
Adam Hajduk na słynnej liście Wildsteina, to nie Adam Hajduk wicestarosta raciborski. Mamy pierwszą reakcję raciborskiego polityka na sugestię, że mógł współpracować z SB.
W lutym radny Franciszek Waniek wezwał wicestarostę na forum Rady Powiatu, aby ten dokonał samooczyszczenia. Na liście Wildsteina znalazło się kilka imion i nazwisk zbieżnych z personaliami raciborskich rajców miejskich i powiatowych. Był też tajny współpracownik „Adam Hajduk”. Waniek chciał wiedzieć, czy nie ma czasem do czynienia ze „sku….em”. Lepiej by było, by nie chodziło o tego Adama Hajduka – zwrócił się do radnych, twierdząc, że wicestarosta, jeśli ma czyste sumienie i nie był płatnym agentem z niskich pobudek, powinien zwrócić się do Instytutu Pamięci Narodowej i przedstawić Radzie wynik lustracji swojej osoby.
Wicestarosta początkowo nie chciał się lustrować. Radny w sposób sobie właściwy próbował rozpętać w naszym środowisku atmosferę podejrzliwości i nienawiści związanej z tzw. Listą Wildsteina. Przedmiotem jego oratorskich popisów było niestety moje nazwisko. Początkowo nie zamierzałem reagować ani tego komentować uważając, że z głupotą nie należy polemizować. Jednak pod wpływem rozsądnych i życzliwych mi osób wystąpiłem do Instytutu Pamięci Narodowej, aby dać świadectwo prawdzie – twierdzi wicestarosta.
13 maja Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Oddziałowe Biuro Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów w Katowicach wydało zaświadczenie. „Dane osobowe Pana Adama Hajduka syna Franciszka ur. 13.11.1955 r. w Głubczycach nie są tożsame z danymi osobowymi, które znajdują się w katalogu funkcjonariuszy, współpracowników, kandydatów na współpracowników organów bezpieczeństwa państwa oraz innych osób, udostępnionym w Instytucie Pamięci Narodowej od dnia 26 listopada 2004 r.” – czytamy w piśmie.
Po odczytaniu pisma IPN na sesji, radny Waniek stwierdził, iż nie był napastliwy, a treść świadczy jedynie, iż dane A. Hajduka nie odpowiadają tym z listy Wildsteina. Radni odebrali to jako sugestię, iż sprawa współpracy wicestarosty z SB nadal jest otwarta, co skwitowali salwą śmiechu.
(w)