Rząd liczy się z nimi
12 maja w mieście gościli parlamentarzyści. Po zeszłorocznej wizycie komisji ustawodawczej obradowało tu gremium ds. Unii Europejskiej.
Komisja ta ma intensywne tempo pracy - w piątek zbiera się by zająć sprawą, która już we wtorek trafia pod obrady europarlamentu. Każde stanowisko rządu w kontaktach z UE wymaga opinii komisji. Ma ona opinię „ciała decyzyjnego”, jej stanowiska nie zatwierdza się w drodze sejmowego głosowania – jako jedyna posiada ten przywilej w parlamencie. Skład tego gremium w pełni odzwierciedla układ polityczny Sejmu.
Raciborskie posiedzenie było pierwszym wyjazdowym komisji, która działa już ponad rok. Odnieśliśmy dobre wrażenie z pobytu. Dyskutowaliśmy m.in. o nowym wymiarze współpracy między Polską a Czechami odkąd są w UE. Postaramy się o mocny impuls z naszej strony by stosunki na wewnętrznej granicy rozwijały się lepiej niż do tej pory – powiedział mediom na konferencji Robert Smoleń, przewodniczący komisji. Zapewniał, że posłowie nie wybraliby na wyjazdowe obrady miejsca, które uznaliby za nieatrakcyjne czy nieciekawe. W Raciborzu wysłuchali konsula RP w Czechach Andrzeja Kaczorowskiego, który mówił o barierach i perspektywach rozwoju ruchu granicznego. Odbieram wiele sygnałów, że granica obu stronom przeszkadza, choć pewne zmiany już nastąpiły. Chcemy „udrożnić” małe przejścia, by umożliwić nimi ruch towarowy. W końcu one są dla ludzi, a nie dla przepisów. Integracja nie może być pustym słowem – przekonywał konsul. Pełne zniesienie granicy między Polską a Czechami nie nastąpi prędzej niż dołączenie obu krajów do tzw. układu z Schengen, które przewiduje się na 2007 rok. Termin ten zależy też od skuteczności działania polskich służb granicznych na zewnętrznej granicy Unii.
Przy okazji raciborskiego posiedzenia posłowie zwiedzili też Opawę oraz zapoznali się z efektami współpracy szkół po obu stronach granicy podczas wizyty w Gimnazjum nr 3.
(ma.w)