Warunki są, zwycięstw brak
MKZ Unia Racibórz przegrała u siebie w lidze drużynowej z PTC Pabianice 2:5. Punkty zdobyła walkowerami (Charzewski i Kostka), w walkach goście byli niepokonani.
Liczyłem, że ten mecz zakończy się wynikiem 4:3 tylko nie wiedziałem, dla kogo. U nas z Unią było bardzo ciężko. A tu niespodzianka, prawie wszystko rozstrzygały dwie rundy – mówił zadowolony trener PTC Waldemar Sabosz. Zaskoczył mnie pierwszy pojedynek, w najlżejszej kategorii, którego faworytem był Pyka. „Drużynówka” to dobry kierunek – krótki kondensat zamiast rozwlekłych turniejów, pozbawionych emocji – dodał. Prezes Unii Grzegorz Pieronkiewicz był zaskoczony porażką. Przygotowujemy się do Mistrzostw Polski juniorów. Ligę bierzemy niejako z marszu, bo na jej pudło już nie wskoczymy. Przeciążenia treningowe może zadecydowały – zastanawiał się prezes. Stwierdził, że „nie pokazali się” Pyka, Bulak i Siorak. Nie walczyli z żadnymi asami. Przegrali z chłopakami, którzy bardziej chcieli wygrać – powiedział Pieronkiewicz. Styl porażki tym bardziej boli, bo jak podkreślił prezes, zawodnicy mają w MKZ optymalne warunki finansowo – organizacyjne, jedne z najlepszych w kraju. Sędzia główny meczu, kiedyś słynny zawodnik, dziś również działacz PZZ Andrzej Supron zauważył, że „nie odgwizdał” ani jednego elementu klamry, a to znaczy, że walki obfitowały w dużą liczbę punktów technicznych, co jest optymistyczne. Gratuluję Unii, że przy trudnych warunkach płacowych, wybitny zawodnik Ryszard Wolny zdecydował się na trenerkę. Jest szansa, że wychowa zapaśników na miarę samego siebie, a przynajmniej na miarę okresu kiedy Unia była w ścisłej czołówce. Supron powiedział też, że Pabianice miały trochę szczęścia, bo dwie walki Unici przegrali po własnych akcjach. Zdaniem działacza liga jest potrzebna, by propagować zapasy. Potwierdza, że uatrakcyjni ją rozbudowa o walki w grupach młodzieżowych (tego chce G. Pieronkiewicz z MKZ).
(ma.w)